W finale turnieju WTA 1000 w Rzymie Iga Świątek mierzyła się z Tunezyjką Ons Jabeur. Oglądaliśmy naprawdę ciekawe, pełne znakomitych akcji starcie, ale to reprezentantka Polski była wyraźnie lepsza. Wygrała 6:2, 6:2 i obroniła tytuł sprzed roku.
- Iga mentalnie była znakomita. Zawsze jest agresywna, skupiona. Nieważne, jaki jest wynik, zawsze naciera, wywiera presję na innych zawodniczkach. To jest bardzo ważne. Niezależnie od wyniku trzeba napierać - powiedziała Ons Jabeur po przegranej z Igą Świątek.
- Iga nie bez powodu jest numerem jeden na świecie. Jest prawdziwą liderką w tourze. Mam wiele do nauczenia się od niej. Mam nadzieję, że będziemy miały okazję zmierzyć się niedługo - dodała zawodniczka.
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
Jabeur ma za sobą naprawdę znakomity sezon na mączce. Przed tygodniem pod nieobecność Polki wznosiła do góry puchar za turniej w Madrycie. W tym sezonie ma najwięcej wygranych spotkań na mączce, co stanowi dla niej znakomity prognostyk przed Roland Garros.
Wielkoszlemowy turniej w stolicy Francji potrwa od 22 maja do 5 czerwca. Tunezyjka obok Polki zdaje się być główną faworytką do trofeum.
- To pomaga mi pod względem pewności siebie i oczekiwań. Pomaga mi to, by wymagać od siebie więcej. Chcę być w drugim tygodniu Wielkiego Szlema. Potrzebuję pobić wyniki, które wcześniej osiągałam w szlemach - zakończyła Ons Jabeur.
Czytaj więcej:
Wyjaśnił się powód nieobecności gwiazdy. Radosna nowina
Niesamowita akcja Świątek. Tak się zniechęca rywalki do grania