Nasz najlepszy tenisista zmienił w tym sezonie strategię i od początku roku startuje wyłącznie w największych turniejach. Dotychczas wystąpił w wielkoszlemowym Australian Open, czterech turniejach Masters 1000, jednym turnieju rangi ATP 500 i drużynowych rozgrywkach ATP Cup.
Na początku czerwca Hubert Hurkacz zejdzie o jeden szczebel w dół i po raz pierwszy w sezonie zagra w zawodach ATP 250. Polak będzie jedną z największych gwiazd imprezy w Stuttgarcie. Na liście startowej zajmuje drugie miejsce, zaraz za Matteo Berrettinim.
Dla naszego reprezentanta będzie to pierwszy w 2022 roku start na kortach trawiastych. O tym, jak doskonale potrafi się na nich spisywać, przekonał podczas zeszłorocznego Wimbledonu, gdy dotarł aż do półfinału.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
Bardzo prawdopodobne, że Hurkacz obierze taką samą drogę jak rok temu. To znaczy po Roland Garros przeniesie się do Stuttgartu, później zagra w turnieju ATP 500 w Halle, a następnie poleci do Wielkiej Brytanii na Wimbledon.
W Stuttgarcie oprócz Hurkacza i Berrettiniego mają wystąpić jeszcze m.in. Denis Shapovalov oraz Reilly Opelka. Organizatorzy "dzikie karty" przyznali natomiast Andy'emu Murray'owi i Nickowi Kyrgiosowi.
Stuttgart to szczęśliwe miasto dla polskich tenisistów. Niespełna miesiąc temu wygrała tam Iga Świątek. Liderka rankingu WTA w finale pokonała 6:2, 6:2 Arynę Sabalenkę.
Męskie rozgrywki w Stuttgarcie rozpoczną się dokładnie 6 czerwca, dzień po zakończeniu Roland Garros. Finał zaplanowano na 12 czerwca.
Zobacz też:
Dramat Rosjanki. Nie zagra do końca sezonu
Wielkie słowa o Świątek. Porównano ją do Nadala