Roland Garros 2022. Gwiazdor PSG pod wrażeniem Igi Świątek. "Z meczu na mecz gra coraz lepiej"

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK  / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Iga Świątek

Kamil Syprzak w czasie Roland Garros 2022 wiernie kibicował z trybun Idze Świątek, a z kolegami z PSG zrobił sobie tenisowe zakłady. - Chłopaki zorientowali się, że każdy inny wybór niż postawienie na Igę, skończyłby się ich przegraną - zdradza.

Ze słynnym Paris Saint Germain wygrywa w lidze francuskiej mecz za meczem. Mistrzostwa Francji jest pewien już od kilku tygodni, niedawno wybrano go najlepszym obrotowym rozgrywek.

30-letni zawodnik reprezentacji Polski w ostatnich tygodniach dzieli swój czas między treningi piłki ręcznej i oglądanie meczów tenisa. W czasie Roland Garros 2022 Syprzak wiernie kibicował na trybunach Idze Świątek i Hubertowi Hurkaczowi.

W rozmowie z WP SportoweFakty czołowy polski piłkarz ręczny mówi o tym, co na trybunach paryskich kortów zrobiło na nim największe wrażenie i czy w szatni PSG rozmawia się o tenisie.

ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"

[b]
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Od dawna interesujesz się tenisem?

[/b]

Kamil Syprzak, piłkarz ręczny reprezentacji Polski i Paris Saint Germain: Już od dobrych kilku lat. Zaczęło się, kiedy grałem w Barcelonie. Złapałem wtedy kontakt z Łukaszem Kubotem i za jego sprawą poszedłem na swój pierwszy turniej ATP, w Barcelonie właśnie. W moim pierwszym roku gry w Paryżu też się spotkaliśmy. Tym razem się nie udało, Łukasz miał swoją pracę do wykonania, ja nie chciałem go rozpraszać. Jako zawodowy sportowiec dobrze rozumiem, z jak wieloma obowiązkami wiąże się udział w wielkim turnieju.

Na swoim Instagramie regularnie wrzucałeś w ostatnich tygodniach relacje z kortów Rolanda Garrosa. Byłeś chyba na wszystkich meczach Igi Świątek.

Na wszystkich to nie, bo niektóre były rozgrywane w godzinach moich treningów. Ale na kilku byłem, w tym na ćwierćfinale i półfinale z udziałem Igi. Akurat godziny pasowały. Razem z żoną zobaczyliśmy na żywo również mecze Huberta Hurkacza. Wejściówki próbowaliśmy dostać już w zeszłym roku. Wtedy się nie udało, teraz już tak. No i fajnie. W końcu po to są marzenia, żeby je spełniać. A dla nas zobaczyć mecze Rolanda Garrosa z trybun to właśnie spełnienie marzeń. Oboje bardzo lubimy tenis. Kibicujemy nie tylko Polakom, choć oczywiście jak grają nasi, mocno ściskamy za nich kciuki.

Trudno było zdobyć bilety?


Roland Garros to tak duże przedsięwzięcie, że nie jest łatwo się na niego dostać. Myślę jednak, że gra w takim zespole jak Paris Saint Germain trochę ułatwia sprawę.


Na finale z udziałem Igi Świątek też będziesz?


Niestety nie, akurat w sobotę gramy na wyjeździe mecz ligowy z Saint Raphael. Będę kibicował Idze przed telewizorem albo przed telefonem. Moim zdaniem Iga pokaże przeciwko Coco Gauff swój najlepszy tenis i wygra w dwóch setach. Tak sobie myślę, że może być smutna, że turniej już się kończy, bo z meczu na mecz gra w Paryżu coraz lepiej.

Co zrobiło na tobie największe wrażenie w czasie wizyt na kortach?


Pierwszy raz miałem możliwość siedzieć tak blisko kortów i poczuć emocje, które towarzyszą zawodnikom. Na jednym ze spotkań Huberta byłem tuż przy linii kortu. Widziałem wszystkie detale i to zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie. Starałem się żyć tym meczem tak, jak żył nim Hubert i muszę powiedzieć, że jest to zupełnie inne przeżycie od oglądania spotkania z jednego z wyższych rzędów.

Podobała mi się też kreatywność naszych kibiców, która nigdy nie zawodzi. Bardzo przypadł mi do gustu transparent z napisem "Poland Garros". Na półfinale Igi Polaków było naprawdę bardzo dużo. Chyba wszyscy polscy sportowcy wiedzą, że kibice zawsze są naszą mocną stroną i możemy na nich liczyć.

Świątek jest na korcie niepokonana od 34 meczów. Ty jako jeden z nielicznych wiesz, co to znaczy mieć tak długą serię. W lidze francuskiej twoje Paris Saint Germain nie przegrało od miesięcy.


Mowa o dwóch różnych sportach, ale jakieś podobieństwa są. Myślę, że Iga tak jak ja nie skupia się na tym, żeby śrubować rekord, tylko na każdym kolejnym meczu. Nasze przykłady pokazują, że takie podejście się sprawdza.

Kiedy tak długo wygrywasz, zaczynasz czuć się niepokonany, czy może czujesz na sobie coraz większą presję?


Na pewno jest to jakaś presja. Jednak ja staram się sprawić, żeby była to pozytywna presja, która nakręca i dodaje energii.

Jak długa jest już wasza seria?


Trwa od początku sezonu. Nasz bilans to 28 zwycięstw w 28 meczach. Mistrzostwo Francji mamy już zapewnione, ale walczymy o rekord kolejnych wygranych. Fajnie byłoby skończyć sezon z bilansem 30 meczów i 30 zwycięstw, dla klubu to ważne osiągnięcie. Potem zagramy jeszcze o Puchar Francji. A poza tym celuję też w nagrodę indywidualną. Tytuł najlepszego obrotowego ligi francuskiej już zdobyłem, przy dużym wsparciu moich kibiców, którzy bardzo się zmobilizowali na głosowanie. Na moim koncie na Instagramie zrobiliśmy małą akcję promocyjną. Jestem tam aktywny, staram się żyć z moimi fanami i jak widać są tego efekty.

Za moje osiągnięcia w tym sezonie jestem też nominowany do tytułu najlepszego obrotowego Ligi Mistrzów. Zachęcam do wzięcia udziału również w tym głosowaniu. Dla mnie to byłaby nagroda podsumowująca całą pracę wykonaną w tym sezonie.
[b]
Głosowanie na drużynę gwiazd Ligi Mistrzów piłki ręcznej. Wśród nominowanych Kamil Syprzak:

Namawiałeś kolegów z PSG, żeby poszli z tobą pooglądać na żywo wielki tenis?
[/b]

Wspólnych wyjść na mecze nie było, ale moi francuscy koledzy chodzili kibicować swoim tenisistom i tenisistkom. Temat Rolanda Garrosa od początku turnieju pojawia się w naszej szatni. Dużo rozmawiamy o meczach, robimy nawet małe zakłady. Obstawialiśmy, kto awansuje do półfinału, kto wejdzie do finału. Jest śmiesznie.

Ktoś odważył się zagrać przeciwko Świątek?

Chłopaki zdążyli się już zorientować, jak mocna jest Iga. Wiedzieli, że każdy inny wybór niż postawienie na nią, skończyłby się ich przegraną w naszych zakładach.


Na początku przyszłego roku reprezentacja Polski w piłce ręcznej będzie współgospodarzem mistrzostw świata. Pewnie chętnie zaprosiłbyś Świątek i Hurkacza na wasze mecze, ale chyba mają już inne plany na styczeń 2023.


Te mistrzostwa będą dla naszej reprezentacji egzaminem dojrzałości. O celach na turniej na razie nie chcę mówić, choć mecz otwarcia zbliża się dużymi krokami. Mamy nadzieję, że kibice będą nas wspierać tak, jak wspierają Igę. Akurat jej i Huberta na trybunach nie spodziewam się zobaczyć, bo przecież będą wtedy na Australian Open.

Gdyby w sezonie terminy spotkań sportowców się nie pokrywały to mogli byśmy zdecydowanie częściej wspierać się na żywo. Tak już jednak jest, że mamy napięte terminarze i trudno nam znaleźć czas, żeby się ze sobą spotkać. Może po zakończeniu kariery uda się spotkać i dłużej pogadać? Ale to najwcześniej za kilka lat. Na razie ani ja, ani Hubert, ani Iga nie szykujemy się do pożegnania. Wszystko co najlepsze jeszcze przed nami.

Czytaj także:
Robert Radwański ostrzega Igę Świątek przed finałem. Wskazuje jeden element
Rafael Nadal zabrał głos nt. Igi Świątek. Co za słowa!

Źródło artykułu: