Po meczu, w którym Iga Świątek straciła zaledwie cztery gemy, organizatorzy szybko przygotowali scenę do dekoracji. Wcześniej na twarzy Cori Gauff było widać łzy. Dla Amerykanki był to pierwszy finał wielkoszlemowy w grze pojedynczej. Iga Świątek pocieszała swoją rywalkę.
Podczas ceremonii wręczania nagród najpierw przemawiała Gauff, a później przyszedł czas na polską tenisistkę. Świątek miała także okazję już po raz drugi zaśpiewać Mazurka Dąbrowskiego po wygranej w Paryżu. To był dla niej najbardziej wzruszający moment dnia.
- Mówiłam Coco by nie płakała, a sama się popłakałam - przyznała Polka w rozmowie z mediami.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
Wysłuchanie hymnu narodowego uświadamia sportowcom, co osiągnęli dla własnego kraju. Iga Świątek po raz kolejny pokazała, że jest wspaniałą ambasadorką polskiego sportu i podziękowała również kibicom, którzy ją wspierali.
- Dziękuję, że jesteście, dziękuję, że mogę liczyć na wasze wsparcie, zwłaszcza w tych trudnych momentach. Świetnie jest widzieć tyle polskich flag - powiedziała liderka światowego rankingu.
All the feels #RolandGarros | @iga_swiatek pic.twitter.com/OrcGaTeouO
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 4, 2022
Czytaj także:
Ekspert nie ma wątpliwości. To był olbrzymi atut Igi Świątek
Dawid Góra: Tak działa Iga Świątek. Pierwsze piłki dały pełen obraz [OPINIA]