Od poniedziałku Danił Miedwiediew znów jest na szczycie światowego rankingu. W środę rozegrał pierwszy mecz jako nowy-stary lider męskiego tenisa. W spotkaniu I rundy turnieju ATP w Halle w nieco ponad godzinę pokonał 6:3, 6:2 Davida Goffina.
- To był wspaniały mecz - mówił Miedwiediew, cytowany przez atptour.com. - David jest trudnym rywalem. Pierwszy set był wyrównany, ale czułem, że brakuje mu rytmu, więc starałem się szybko serwować. Nabrałem odpowiedniego rozpędu i to wystarczyło, żebym wygrał - dodał.
Najwyżej rozstawiony Miedwiediew w środę zapisał na swoim koncie sześć asów, trzy przełamania i 18 zagrań kończących. W II rundzie tenisista z Moskwy zmierzy się z Ilją Iwaszką, którego pokonał w drodze do finału zeszłotygodniowej imprezy w Den Bosch.
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"
Pojedynek Nicka Kyrgiosa ze Stefanosem Tsitsipasem był zapowiadany jako hit środowej serii gier Terra Wortmann Open 2022. I na korcie obaj pokazali, że nie bez powodu. Dostarczyli kibiców wielu atrakcji, zachwycali jakością i pomysłowością zagrań. Ostatecznie Australijczyk wygrał z oznaczonym numerem drugim Grekiem 5:7, 6:2, 6:4.
- Stef to jeden z czołowych tenisistów świata, który będzie zdobywał tytuły wielkoszlemowe. Nie wiem, czy o mnie można powiedzieć to samo, ale cieszę się, że mogę grać na takim poziomie. To świadectwo tego, jak ciężko pracuję, kiedy nie występuję - skomentował Kyrgios.
Grający w Halle z dziką kartą 27-latek z Canberry (w środę dziewięć asów, trzy breaki i 36 uderzeń wygrywających) w 1/4 finału zmierzy się z Pablo Carreno. Rozstawiony z numerem szóstym Hiszpan pokonał 6:4, 0:6, 6:3 Sebastiana Kordę.
Terra Wortmann Open, Halle (Niemcy)
ATP 500, kort trawiasty, pula nagród 2,134 mln euro
środa, 15 czerwca
II runda gry pojedynczej:
Pablo Carreno (Hiszpania, 6) - Sebastian Korda (USA) 6:4, 0:6, 6:3
Nick Kyrgios (Australia, WC) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) 5:7, 6:2, 6:4
I runda gry pojedynczej:
Danił Miedwiediew (1) - David Goffin (Belgia) 6:3, 6:2
Kolejny dzień niespodzianek w Londynie. Z faworytów nie zawiódł Marin Cilić