36-letniego Santoro, który zakończy karierę po listopadowym turnieju w podparyskim Bercy, pokonał, mimo porażki w pierwszym secie do zera i bilansie asów 0-20, Belg Christophe Rochus (ATP 88). Z czterech rozstawionych, którzy do tej pory wyszli na dywanowy kort efektownej hali w Metz, tylko Niemiec Andreas Beck w poniedziałek i Chorwat Ivan Ljubicic we wtorek sprostali zadaniu.
30-letni Ljubicic (ATP 40), mistrz turnieju z 2005 roku i była trzecia rakieta świata grający pierwszy mecz po US Open, łatwo jednak nie miał, bo francuski kwalifikant Sebastien De Chaunac poddał się dopiero w tie breaku trzeciego seta - jakkolwiek po przyjęciu 21 asów ze strony chorwackiego giganta. Podobną drogę do najlepszej szesnastki miał szukający trenera Gasquet, były numero 1 "trójkolorowych", który po dwu i pół godzinnym pojedynku zostawił w pokonanym polu Niemca Michaela Berrera, triumfatora challengera (także w hali) we Wrocławiu.
Teraz Gasquet zagra z Rochusem (pierwszy awans w imprezie ATP od Roland Garros, gdzie także pokonał Santoro), a Ljubicic z kimś swojego sortu: Serbem Janko Tipsareviciem (ATP 55), autorem dziesięciu asów i dwóch przełamań (wystarczyło) w spotkaniu z lucky loserem Arnaud Clementem, zwycięzcą turnieju w Metz sprzed sześciu lat, który wykorzystał wycofanie się z drabinki Josselina Ouanny, rodaka z dziką kartą.
Świeżo upieczony mistrz Szczecina Koroliow, 21-latek z Moskwy, potrzebował tylko 52 minut do odprawienia Beckera. Teraz zmierzy się z Uzbekiem Denisem Istominem (ATP 100), który również nie trudził się bardzo z rywalem, Kazachem Andriejem Gołubiowem.
Niesamowita jest historia Romana Valenta, który gładko uległ Markowi Gicquelowi (ATP 69). Szwajcar w 2001 roku wygrał juniorski Wimbledon, ale jego kariera nie rozwijała się tak jak się to zapowiadało. Dopiero teraz w Metz, po ośmiu latach od największego sukcesu, po przejściu eliminacji zadebiutował w cyklu ATP z rankingiem 1088. Niedługo po niezapomnianym Wimbledonie trafił na dziesięć dni do szpitala, gdzie zdiagnozowano w jego organizmie mononukleozę, na którą cierpiał w tym roku m.in. wielki rodak i rówieśnik Valenta, Roger Federer. Sam Roman potem trudnił się... grą w piłkarzyki.
Open de Moselle, Metz (Francja)
ATP World Tour 250, kort dywanowy w hali, pula nagród 450 tys. euro
wtorek, 22 września 2009
wyniki
pierwsza runda gry pojedynczej:
Christophe Rochus (Belgia) - Fabrice Santoro (Francja, 5) 0:6, 6:4, 7:6(3)
Jewgienij Koroliow (Rosja) - Benjamin Becker (Niemcy, 6) 6:2, 6:3
Ivan Ljubicic (Chorwacja, 8) - Sebastian de Chaunac (Francja, Q) 4:6, 6:1, 7:6(1)
Marc Gicquel (Francja) - Roman Valent (Szwajcaria, Q) 6:3, 6:1
Denis Istomin (Uzbekistan) - Andriej Gołubiow (Kazachstan) 6:2, 6:4
Thierry Ascione (Francja, Q) - Adrian Mannarino (Francja) 7:6(5), 6:4
Janko Tipsarevic (Serbia) - Arnaud Clement (Francja) 6:4, 6:4
Richard Gasquet (Francja) - Michael Berrer (Niemcy) 6:3, 2:6, 7:6(5)
pierwsza runda gry podwójnej:
Ross Hutchins (Wielka Brytania, 2) / Jordan Kerr (Australia, 2) - Jewgienij Koroliow (Rosja, Alt) / Dmitrij Sitak (Rosja, Alt) 4:6, 6:0, 10-4
Rainer Schüttler (Niemcy) / Mischa Zverev (Niemcy) - Eric Butorac (USA, 4) / Scott Lipsky (USA, 4) 6:4, 6:4
Philipp Marx (Niemcy) / Bjorn Phau (Niemcy) - Andriej Gołubiow (Kazachstan) / A Motti (Włochy) 6:7(4), 6:2, 10-6