Dotychczas Hubert Hurkacz legitymował się perfekcyjnym bilansem pięciu zwycięstw w pięciu rozegranych finałach w turniejach głównego cyklu. W niedzielę doznał jednak pierwszej porażki w meczu o tytuł - w Montrealu przegrał 6:3, 3:6, 3:6 z Pablo Carreno.
- Pablo przez cały mecz grał wyjątkowo dobrze - stwierdził Polak po meczu, cytowany przez puntodebreak.com. - Mogę powiedzieć, że mój serwis nie działał tak dobrze, jak chciałbym, ale bardzo trudno było mi rywalizować z Pablo - podkreślił.
- Pablo miał bardzo dobry start w drugim secie, a ja nie mogłem trafiać pierwszym serwisem. To małe szczegóły, które tworzą dużą różnicę, ponieważ Pablo bardzo dobrze returnuje, a kiedy brakuje mi pierwszego podania, od razu jestem pod presją - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
Wrocławianin docenił postawę rywala, dla którego to największy sukces w karierze. - Pablo od dawna jest świetnym tenisistą. W tym tygodniu grał wspaniale. Mogę mu tylko pogratulować tytułu, bo bez wątpienia na to zasłużył.
Mimo porażki w finale, Hurkacz był zadowolony ze swojego występu w Montrealu. - To był pracowity, ale znakomity tydzień. Rozegrałem wiele meczów, lecz pod względem fizycznym czułem się dobrze. Dawałem z siebie wszystko i jestem zadowolony - powiedział.
Polak nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek. W tym tygodniu zagra w kolejnym turnieju rangi ATP Masters 1000 - w Cincinnati.
Niedosyt czy radość z awansu do finału? Eksperci ocenili występ Huberta Hurkacza