Przed startem US Open Iga Świątek miała nieco słabsze występy. Przegrywała z Madison Keys czy Beatriz Haddad-Maią, a wcześniej na swojej ulubionej ziemi uległa w Warszawie Caroline Garcii. Z każdym kolejnym spotkaniem w US Open rozkręcała się.
W ten sposób dotarła do finału, w którym pokonała Ons Jabeur (6:2, 7:6). - To był wspaniały mecz Igi Świątek. Coś niesamowitego! Świetnie zaczęła, ale najważniejsze jest to, jak skończyła. Na początku Ons miała problemy ze złapaniem rytmu gry i Iga w pierwszym secie przejechała po niej jak walec - mówiła Justyna Kostyra, dziennikarka Viaplay.
- W drugim prowadziła 3:0, 4:2. Jabeur się podniosła, nawet momentami zagrażała Idze. Polka utrzymywała wysoki poziom, nawet jak popełniała błędy. Uspokajała się, regulowała grę i nawet jak zajmowało jej to trochę czasu, to starała się zbierać koncentrację. Udało się, ma kolejny tytuł wielkoszlemowy - pierwszy na nawierzchni na innej niż ceglana - zauważyła nasza rozmówczyni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Wcześniej Świątek wygrywała dwukrotnie Rolanda Garrosa (2020, 2022). Przed tegorocznym występem na paryskich kortach została liderką rankingu i na tym miejscu utrzymuje się do dziś, mając sporą przewagę nad rywalkami.
Imponująco wyglądały statystyki Świątek w starciu z Jabeur. - Na Flushing Meadows pokazała się ze znakomitej strony. 19 piłek zwycięskich, przy 14. rywalki. 79 procent pierwszego serwisu w korcie. Coś nieprawdopodobnego, zarówno te liczby, jak i to, jak wytrzymywała mentalnie. Wielkie brawa dla Igi Świątek - podkreśliła dziennikarka.
- To wspaniałe, że żyjemy w takich czasach, w których możemy oglądać tak utalentowaną zawodniczkę, która w najważniejszych momentach zachowuje spokój - zakończyła.
Teraz przed Świątek chwila odpoczynku, kolejny turniej rozegra dopiero na początku października. Jest zgłoszona do imprezy WTA w Ostrawie.
Czytaj też:
Iga Świątek powiększy przewagę w rankingu WTA. Polka przebije magiczną granicę
Świątek wygrała i nagle pobiegła tam. To trzeba zobaczyć!