Polka rozegrała drugi mecz w Monastyrze. W pierwszym odniosła przełomowe zwycięstwo. W starciu z Yasminą Mansouri była faworytką i poradziła sobie w tej roli. Rozprawiła się z Francuzką w dwóch setach i zeszła z kortu w roli wygranej po trzech kolejnych porażkach w turniejach w Le Neubourg, Budapeszcie i Parmie. Zła seria została przerwana.
W czwartek poprzeczka poszła w górę. Poprzednia rywalka Magdaleny Fręch była niedoświadczona i dostała się do turnieju głównego dzięki dzikiej karcie. Z kolei Weronika Kudermetowa jest rozstawiona w nim z numerem drugim. W Monastyrze zdążyła rozprawić się z Warwarą Graczewą i oddała rodaczce tylko jednego gema. W rankingu WTA znajduje się na 12. miejscu.
Fręch rozpoczęła mecz od gładko wygranego gema serwisowego. W następnym nie wykorzystała break pointa, a Rosjanka stopniowo łapała dobry rytm na korcie. W piątym gemie nie wykorzystała jeszcze okazji do przełamania Polki, ale zrobiła to w gemie na 4:3. Fręch z kolei marnowała swoje szanse na przedłużenie partii i niebawem zakończyła się ona wynikiem 6:3 dla Kudermetowej.
Rozpoczęcie drugiego seta opóźniło się z powodu przerwy medycznej, o którą poprosiła Fręch. Zmagała się ona z bolesnym urazem lewej nogi. Po powrocie na kort, z obandażowanym miejscem pod kolanem, nagle przełamała Rosjankę w gemie na 1:0. Kudermetowa odpowiedziała na to przełamaniem powrotnym i gra była wyrównana, podobnie jak na początku poprzedniej partii. Wyżej notowana tenisistka zachowała zimną krew i tym razem zwyciężyła 6:4.
Jasmin Open Monastir, Monastyr (Tunezja)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 251,7 tys. dolarów
czwartek, 6 października
II runda gry pojedynczej:
Weronika Kudermetowa (2) - Magdalena Fręch (Polska) 6:3, 6:4
Czytaj także: Wszyscy to widzieli. Iga Świątek potwierdziła
Czytaj także: Kosztowna rodzinna pomyłka. 18-letni tenisista z Polski zawieszony za doping
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze