To nie była łatwa przeprawa reprezentantki Polski. Spotkanie Igi Świątek z Ajlą Tomljanović trwało godzinę i 45 minut, choć Australijka skreczowała w drugim secie. Pierwsza rakieta świata zwyciężyła przed czasem 7:5, 2:2 na turnieju WTA 500 w Ostrawie.
Początek pierwszej partii ułożył się po myśli tenisistki pochodzącej z Raszyna, która w pewnym momencie miała przewagę 4:1. Później Tomljanović zdołała doprowadzić do remisu, ale ostatecznie Świątek wygrała seta 7:5.
21-latka poruszyła ten wątek tuż po zakończeniu spotkania. Zawodniczka nie chce popełnić drugi raz tego samego błędu.
- Poczułam, że od dawna nie grałam meczu, gdzie miałam utrzymać przewagę. To był błąd nowicjusza, ale zdekoncentrowałam się. Na szczęście było tylko jedno przełamanie, a potem wróciłam do dyspozycji. Jest wiele wniosków przed następnym meczem - stwierdziła w wywiadzie dla stacji TVP Sport.
Przed Polką kolejne ważne spotkanie. 7 października Świątek powalczy ze 151. w światowym rankingu Caty McNally o awans do półfinału turnieju.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz i Jan Zieliński zagrają o finał. Odprawili mistrzów Australian Open
Skandal to jego drugie imię. Nick Kyrgios nie ma zahamowań
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?