20-letnia Radwańska, najlepsza polska tenisistka, miała szansę na pierwszy w karierze finał tak wielkiej imprezy. Podobnie jak w ubiegłym roku w Dausze, drogę do tego zamknęła jej o dwa lata starsza Szarapowa, była liderka światowego rankingu, zwyciężczyni trzech turniejów Wielkiego Szlema. Spotkanie zakończyła piątą piłką meczową. Pierwszą finalistką została wcześniej Serbka Jelena Jankovic.
Wodą na młyn dla wychowanej w akademii Bollettieriego Rosjanki było słabe drugie podanie naszej faworytki. Szarapowa sama jednak po rehabilitacji barku nie doszła do wymarzonej dyspozycji serwisowej. Krakowiankę pokonała potężnymi uderzeniami, także bezpośrednio z odbioru, notując 44 kończące piłki wobec tylko 10 Radwańskiej.
Statystyka niewymuszonych błędów: 51-25 dla Szarapowej, pozwala naświetlić obraz spotkania. Po nerwowym otwierającym secie (Isia trzykrotnie przełamana) na korcie w japońskiej stolicy pojawiło się jeszcze więcej emocji. Drugą partię zgarnęła Polka: rywalka czwartym podwójnym błędem przy podaniu oddała jej gema na 5:2, a po secie wezwała trenera.
Radwańska robiła dwa małe kroki do przodu przy drugim serwisie wysokiej (1,88 m) Rosjanki i tu znajdowała swoją szansę. Większość punktów zdobyła po tym jak Szarapowa trafiała w siatkę lub aut. Dziewczyna z syberyjskiego Niagania pomyliła się o dwa razy za dużo - krakowianka zdobyła breaka na 1:0 w decydującym secie. Szarapowa znów uderzała w pole gry - nasza zawodniczka powróciła na 2:2.
Gdy Isia poprawiła przełamaniem wynik na 3:4, znów zapłaciła cenę za mizerię serwisową przy drugim podaniu. Szarapowa serwowała na mecz: jedna szansa w aut, druga szansa w siatkę. Popełniła cztery kolejne niewymuszone błędy i serwis, przeszedł na Radwańską, która po raz kolejny potwierdziła, że w kobiecym tenisie tak kluczowy element nie jest atutem, a ciężarem.
Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2 mln dol.
piątek, 2 października 2009
wynik
półfinał gry pojedynczej:
Maria Szarapowa (Rosja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 11) 6:3, 2:6, 6:4