[tag=34248]
Donna Vekić[/tag] w finałowym meczu w San Diego mocno postawiła się Idze Świątek. Ostatecznie jednak to Polka mogła cieszyć się ze zwycięstwa 6:3, 3:6, 6:0. Po spotkaniu zwróciła się do Chorwatki. Podkreślała, że chciałaby częściej się z nią spotykać. Doceniła poza tym poziom Vekić.
A co było kluczowe do odniesienia kolejnego sukcesu? - Na pewno kluczowe było dostosowanie się i skupienie na właściwych rzeczach. Czułam, że są pewne przeszkody, z którymi muszę się zmierzyć, ale jednocześnie nie chciałam tracić energii na analizowanie tego. Z dnia na dzień czułam się lepiej (...). Rozwiązałam problem, z czego jestem naprawdę dumna. Czuję, że za mną zacięte mecze, w końcu wpadłam na pomysł, że to wszystko mogę zrobić inaczej, a moja taktyka zadziałała - podkreślała Świątek w rozmowie z wtatennis.com.
Poza tym zwróciła się do polskich kibiców. - Widzę was w każdym zakątku świata. Cieszę się, że jesteście. Mam nadzieję, że będziecie też w Teksasie. Dajecie mi bardzo dużo energii. To jest niezwykle potrzebne w końcówce sezonu - zaznaczała.
Spostrzegała również, że nabiera pewności siebie i że zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że ma umiejętności, które pozwalają jej na wyjście z każdej sytuacji. Ujawniła ponadto, że w pewnym sensie przestała myśleć jak perfekcjonista, z czego znani są tenisiści.
- Celem nie jest granie lub doskonałe poczucie, ale wygrywanie, gdy nie czujesz się idealnie albo zwyciężanie wtedy, kiedy nie czujesz się komfortowo na korcie i nie możesz korzystać ze swojej intuicji. Zawsze musisz się dopasowywać. To jest klucz w tej dyscyplinie. Przez cały sezon mamy różne warunki - różne piłki, zróżnicowane napięcia rakiet. Znalezienie idealnego rozwiązania jest naprawdę trudne - wyjaśniała Iga Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca
Zobacz także:
> Koncert Igi Świątek. Ta piłka to poezja [WIDEO]
> Jest kolejny tytuł Igi Świątek! Totalna dominacja w trzecim secie