Hubert Hurkacz rozpoczął meczem z Francesem Tiafoe występ w turnieju w Wiedniu. Konfrontacja z udziałem reprezentanta Polski zamknęła wtorek na korcie centralnym w stolicy Austrii. Polak wygrał z Amerykaninem dwa wcześniejsze mecze, ale ponowne pokonanie go nie zapowiadało się na proste.
Już pierwszy set był tenisowym maratonem. Hurkacz i Tiafoe nie potrafili zdobyć konkretnej przewagi i rozstrzygnęli rundę w tie-breaku. W nim potrzebne było rozegranie 20 piłek zanim Hurkacz postawił "kropkę nad i" asem serwisowym. Polak odwrócił wynik tie-breaka z 1:5 na 11:9.
Rywalizacja pozostała zacięta. W drugim secie Amerykanin lepiej wystartował i ostatecznie wygrał 6:3. Do rozstrzygnięcia meczu była potrzebna trzecia partia i Hurkacz wytrzymał trudy pojedynku. Zapewnił sobie awans w gemie na 6:3.
W ostatnim gemie Hurkacz serwował i wyrzucającym podaniem sprowokował błąd Tiafoe w returnie. Po postawieniu "kropki nad i" wystrzelił pozostałą w kieszeni piłkę w kierunku trybun. Polak przyjął zwycięstwo bez uśmiechu na ustach, po czym podziękował publiczności za wsparcie.
Zobacz ostatnią akcję meczu:
HubertHurkacz defeats Frances Tiafoe 7-6 3-6 6-3 to advance in ViennaErsteBankOpenErsteBankOpen pic.twitter.com/maulv3SkAG
— ATP Tour (atptour) October 25, 2022
Czytaj także: Wszyscy to widzieli. Iga Świątek potwierdziła
Czytaj także: Kosztowna rodzinna pomyłka. 18-letni tenisista z Polski zawieszony za doping