Takie sytuacje w tenisowym świecie praktycznie się nie zdarzają. Młoda Dunka Clara Tauson zrobiła jednak wyjątek. 19-latka, która sklasyfikowana jest na 140. miejscu w rankingu WTA, zdecydowała się na nietypowy protest. O jej zachowaniu piszą media na całym świecie.
Co zrobiła Tauson? W trzecim secie postanowiła zaprotestować przeciwko błędom sędziego. Podeszła do arbitra i podziękowała mu za grę. "Możemy już iść do domu?" - pytała podczas gry Dunka. Ta decyzja sprawiła, że zawodniczka straciła szansę na awans do finału turnieju ITF Poitiers.
Tauson rywalizowała z 16-letnią Chorwatką Petrą Marcinko (283. miejsce w rankingu WTA). Pierwszy set wygrała 6:3, ale w drugim górą była młodsza przeciwniczka, która zwyciężyła 6:1. Przy stanie 2:1 w trzeciej partii Dunka zrezygnowała z gry.
Wcześniej kilka razy podchodziła do sędziego, by zasygnalizować swoje niezadowolenie z podejmowanych przez niego decyzji. To jednak nic nie dało i Tauson zeszła z kortu. Spójrzcie:
Czytaj także:
Krótkie mecze na początek turnieju w Paryżu. Taylor Fritz przedłużył nadzieję na Turyn
Nerwowy debiut Jana Zielińskiego w Paryżu. Emocjonujący super tie-break
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach