Była o krok od porażki. Polka odwróciła losy meczu z byłą dziewiątą rakietą świata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
zdjęcie autora artykułu

Magdalena Fręch pozostała na kontynencie amerykańskim, gdzie kontynuuje walkę o powrót do Top 100 rankingu WTA. We wtorek polska tenisistka zrobiła ku temu kolejny krok, tym razem w ramach halowych zawodów WTA 125 (WTA Challenger) w Midland.

Po dwóch występach w Meksyku Magdalena Fręch (WTA 114) przeniosła się do USA. Turniej w Midland jest dla niej ważny z dwóch powodów. Po pierwsze: łodzianka chce zakończyć sezon w Top 100, aby mieć pewne miejsce w głównej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2023. Po drugie: już w przyszłym tygodniu weźmie udział w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King w Glasgow, gdzie Biało-Czerwone czekają trudne grupowe spotkania z Amerykankami i Czeszkami.

We wtorek Fręch zmierzyła się z tenisistką, którą chciałaby wrócić do dawnej formy. Coco Vandeweghe (WTA 125) to dwukrotna półfinalistka zawodów Wielkiego Szlema (Australian Open i US Open 2017) i była dziewiąta rakieta świata. Od dłuższego czasu jest notowana w drugiej setce światowej klasyfikacji i nie może przebić się do przodu.

W Midland doszło do trzysetowej batalii z udziałem Polki i Amerykanki. W pierwszym secie było tylko jedno przełamanie, które w piątym gemie wywalczyła reprezentantka gospodarzy. Najwięcej emocji było w drugiej partii, w której Fręch nie wykorzystała prowadzenia 4:1, a w 10. gemie znalazła się o dwie piłki od porażki. Łodzianka odrobiła jednak stratę przełamania, a po zmianie stron poszła za ciosem i zwieńczyła seta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Po dwóch częściach spotkania był remis, co nie oznaczało końca emocji. W trzeciej odsłonie Vandeweghe szybko uzyskała przewagę breaka. Prowadziła już nawet 4:2, ale wówczas nastąpił kolejny atak Fręch. Polka wygrała cztery gemy z rzędu i zwieńczyła trwający dwie godziny i 18 minut pojedynek rezultatem 4:6, 7:5, 6:4.

Po skutecznej pogoni Fręch awansowała do II rundy zawodów Dow Tennis Classic. Jej przeciwniczką będzie w środę kolejna Amerykanka, Ann Li (WTA 147), która już w poniedziałek wyeliminowała oznaczoną szóstym numerem Rosjankę Warwarę Graczewą. Polka ma z reprezentantką USA bilans 0-3 na światowych kortach.

Dow Tennis Classic, Midland (USA) WTA 125, kort twardy w hali, pula nagród 115 tys. dolarów wtorek, 1 listopada

I runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Coco Vandeweghe (USA) 4:6, 7:5, 6:4

Czytaj także: Zobacz ostatni ranking przed WTA Finals. Duży awans Urszuli Radwańskiej Hubert Hurkacz wrócił do elity. Zmiana na podium

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Magdalena Fręch awansuje do ćwierćfinału?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
collins01
1.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nooo...Brawo Magda!  Coco zawsze dobrze grała i rankingi tu nie mają nic do rzeczy  Magda,UWIERZ wreszcie w siebie!!!!