W poprzednich dniach WTA Finals Jessica Pegula przegrała z Marią Sakkari i Ons Jabeur. Amerykanka po dwóch kolejkach w fazie grupowej nie straciła szans na awans do półfinału. W piątek musiała pokonać Arynę Sabalenka i liczyć na to, że w nocy Sakkari nie odda seta Jabeur. Nie spełniła już pierwszego warunku i pożegnała się z turniejem. Pegula uległa Sabalence 3:6, 5:7.
Sabalenka mecz rozpoczęła od przełamania uzyskanego głębokim forhendem wymuszającym błąd. Skutecznie zmieniała kierunki i grała solidny tenis nie psując zbyt wiele. Pegula nie mogła odnaleźć się na korcie. Z trudem przychodziło jej utrzymywanie piłki w korcie, popełniała sporo pomyłek. W siódmym gemie oddała podanie podwójnym błędem.
Ogromne emocje pojawiły się w ósmym gemie. Pegula obroniła cztery piłki setowe, z czego dwie kończącymi returnami. Kapitalnym minięciem forhendowym po krosie Amerykanka uzyskała przełamanie. To był jednak jej jedyny dobry fragment w I secie. Poza tym grała bardzo niepewnie. Dokonywała złych wyborów, chodziła do siatki po nieprzygotowanych atakach i narażała się na kontry. W dziewiątym gemie Pegula jeszcze raz oddała podanie. Sabalenka seta zakończyła efektownym returnem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Kolejne błędy kosztowały Pegulę stratę serwisu w drugim gemie II partii. Sabalenka nie podwyższyła na 3:0, bo dała o sobie znać jej największa słabość z całego sezonu. Oddała podanie robiąc cztery podwójne błędy. To ją rozregulowało i w jej atakach było coraz więcej nadmiernego pośpiechu, a przez to rosła liczba zepsutych zagrań. Mogła prowadzić 4:2, ale zmarnowała dwa break pointy.
Sabalence przyszedł z pomocą forhend, którym uzyskała przełamanie na 5:3 po twardej walce na przewagi. W dziewiątym gemie przytrafiła się jej kolejna katastrofa serwisowa. Popełniła trzy podwójne błędy. Pegula przeszła do ataku. Świetna akcja zwieńczona smeczem przyniosła jej przełamanie. W 10. gemie Amerykanka utrzymała podanie ze stanu 0-30, ale była zbyt niestabilna, aby odwrócić losy całego seta. Nie było tie breaka, bo Sabalenka uzyskała jeszcze jedno przełamanie. Spotkanie zakończyła efektownym krosem bekhendowym.
Najmocniejszym zagraniem Sabalenki był bekhend (18 kończących uderzeń). W trwającym 90 minut meczu zdobyła 28 z 35 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Popełniła osiem podwójnych błędów, z czego siedem w drugim secie. Oddała podanie trzy razy, a sama wykorzystała sześć z 12 break pointów. Sabalenka podwyższyła na 4-1 bilans spotkań z Pegulą.
Amerykanka po raz pierwszy wzięła udział w WTA Finals. W Fort Worth przystąpiła do rywalizacji w singlu i deblu. W żadnej z tych konkurencji nie zagra w półfinale. Przed WTA Finals Pegula triumfowała w Guadalajarze, gdzie zdobyła największy singlowy tytuł w karierze (WTA 1000). W tym roku bardzo dobrze radziła sobie w wielkoszlemowych turniejach. Doszła do ćwierćfinału Australian Open, Rolanda Garrosa i US Open.
Sabalenka w swoim dorobku ma 10 singlowych tytułów w WTA Tour. W tym roku nie zdobyła żadnego, za to zanotowała finał w Stuttgarcie i Den Bosch. Awansowała też do półfinału US Open. Jest to jej drugi występ w WTA Finals. Przed rokiem w Guadalajarze odpadła po fazie grupowej.
Sabalenka fazę grupową zakończyła z bilansem meczów 2-1. Istnieje tylko jeden wariant, który nie da jej awansu do półfinału. Jeśli Jabeur pokona Sakkari w dwóch setach wtedy w kolejnej fazie znajdą się Tunezyjka i Greczynka. Ten scenariusz się nie spełnił. Sakkari nie oddała seta Jabeur. W niedzielę w półfinale Sabalenka zmierzy się z Igą Świątek.
WTA Finals, Fort Worth (USA)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 5 mln dolarów
piątek, 4 listopada
GRA POJEDYNCZA:
Grupa B (Nancy Richey)
Aryna Sabalenka (7) - Jessica Pegula (USA, 3) 6:3, 7:5
Wyniki i tabele WTA Finals 2022
Czytaj także:
Daria Kasatkina zagrała dla Igi Świątek. Polka w półfinale WTA Finals!
Znamy godzinę następnego meczu Igi Świątek w WTA Finals