Pierwszymi rywalkami Polek w Pucharze Billie Jean King były Amerykanki. Bez Iga Świątek nasza reprezentacja miała mocno utrudnione zadanie, ale stawiła twardy opór faworytkom. Na początek Magdalena Fręch stoczyła niesamowity bój z Danielle Collins. Następnie Magda Linette zmierzyła się z Madison Keys.
Początek należał do Linette, która uzyskała przełamanie na 2:0 po forhendowym błędzie Keys. Po obronie break pointa Polka podwyższyła prowadzenie. Poznanianka bardzo dobrze zmieniała kierunki, utrzymywała piłkę w korcie i utrudniała rywalce przejmowanie inicjatywy. Agresywnie usposobiona Keys była niecierpliwa i nieskuteczna.
Linette mogła prowadzić 4:0, ale Keys obroniła dwa break pointy. Przy drugim z nich Polka skonstruowała dobrą akcję, ale zabrakło wykończenia (przestrzeliła bekhend). Poznanianka utrzymywała przewagę przełamania, choć nie bez problemów. W piątym gemie odparła break pointa. W siódmym jednak już z opresji nie wyszła. Keys odrobiła stratę forhendem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Amerykanka z 1:4 wyrównała na 4:4. Cały czas grała jednak falami i nie potrafiła utrzymać dobrego poziomu przez kilka gemów z rzędu. Linette była bardzo rzetelna, dokonywała dobrych wyborów. Wykonywała solidną pracę w obronie i w odpowiednich momentach przejmowała inicjatywę. Nie unikała akcji przy siatce, czym wprowadziła dodatkowy niepokój w poczynania przeciwniczki. W 10. gemie Linette zaliczyła przełamanie dające jej seta. Keys obroniła pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej wpakowała forhend w siatkę.
W II partii finalistka US Open 2017 mogła przegrywać 0:2, ale uratowała się po obronie break pointa. Później poprawiła skuteczność i sytuacja na korcie zmieniła się. Świetnym bekhendem Keys zaliczyła przełamanie na 2:1. Bardzo dobrze serwująca Amerykanka do końca utrzymała przewagę. W 10. gemie set dobiegł końca, gdy wymusiła na Linette błąd głębokim bekhendem.
Na początku III seta Keys utrzymała wysoki poziom i wciąż była w natarciu. Świetny return dał jej przełamanie już w pierwszym gemie. Przy tak bezkompromisowej grze nadal zdarzały się jej przestoje. Na 2:0 Amerykanka nie podwyższyła, bo przestrzelony forhend kosztował ją stratę podania. W piątym gemie nieustępliwa Linette zniwelowała break pointa.
Nastąpił kolejny zwrot akcji w meczu. W szóstym gemie Keys oddała podanie wyrzucając forhend. Linette była odporna mentalnie w kluczowych momentach i nie zadrżała jej ręka. Podwyższyła na 5:2 po obronie dwóch break pointów. Polka wyczuła wielką szansę i poszła za ciosem. W ósmym gemie ruszyła do siatki i zakończyła mecz głębokim forhendem wymuszającym błąd.
W trwającym dwie godziny i cztery minuty spotkaniu Linette obroniła osiem z 11 break pointów i wykorzystała pięć z 11 szans na przełamanie. Zdobyła o 12 punktów więcej od Keys (102-90). Polka posłała 16 kończących uderzeń przy 19 niewymuszonych błędach. Amerykanka miała 40 kończących uderzeń, ale naliczono jej również 55 pomyłek.
Dwanaście reprezentacji zostało podzielonych na cztery grupy. Dalej awansują zwycięzcy każdej z nich. Faza grupowa potrwa do piątku. Półfinały odbędą się w sobotę, a finał zaplanowano na niedzielę.
USA - Polska 1:1, Emirates Arena, Glasgow (Wielka Brytania)
Turniej finałowy, Grupa D, kort twardy w hali
środa, 9 listopada
Gra 1.: Danielle Collins - Magdalena Frech 6:4, 3:6, 7:6(2)
Gra 2.: Madison Keys - Magda Linette 4:6, 6:4, 2:6
Gra 3.: Catherine McNally / Taylor Townsend - Katarzyna Kawa / Alicja Rosolska
Czytaj także:
Ruszył Puchar Billie Jean King. Mistrzyni Wimbledonu nie zawiodła
Polki zagrają w Pucharze Billie Jean King. Co warto wiedzieć o tym turnieju?