W ATP Finals przyszedł czas na półfinały. W fazie grupowej Novak Djoković wygrał trzy mecze. Jedynego seta stracił w piątek w ponad trzygodzinnym maratonie Daniłem Miedwiediewem. W sobotę były lider rankingu zmierzył się z Taylorem Fritzem. Serb wrócił z 3:5 w drugim secie i wygrał 7:6(5), 7:6(6).
Do stanu 2:2 obaj tenisiści bez większych problemów utrzymywali podanie. Później zrobiło się na korcie nerwowo z obu stron. Seria błędów kosztowała Fritza stratę serwisu w piątym gemie. Po chwili podanie oddał Djoković wyrzucając bekhend. Przy 3:3 Amerykanin ugasił mały pożar i od 0-30 zdobył cztery punkty.
Więcej przełamań nie było i o losach I seta zadecydował tie break. Jego końcówka należała do Djokovicia, który w kluczowych momentach był na korcie aktywniejszy i solidniejszy. Serb od 4-5 zdobył trzy punkty. Piłkę setową wykorzystał efektownym forhendem po linii.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
Obaj tenisiści mieli przebłyski, ale I set nie stał na wybitnym poziomie. Więcej było błędów niż pięknych akcji. Djoković źle rozpoczął II partię. Oddał podanie wyrzucając bekhend. W poczynaniach Serba było sporo szarpanej gry, ale w kluczowych momentach wykazał się odpornością mentalną i dojrzałością sportową. W ósmym gemie od 0-30 zdobył cztery punkty, a w 10. odrobił stratę przełamania.
Znów doszło do tie breaka. W nim Fritz nadzwyczajną wymianę zwieńczył smeczem, ale po chwili Djoković wolejem uzyskał piłkę meczową. Ręka mu zadrżała i zmarnował ją wyrzucając forhend. Kolejne dwa punkty padły jednak łupem bardziej wytrwałego Djokovicia, podejmującego lepsze decyzje w kluczowych momentach meczu. Spotkanie dobiegło końca, gdy Fritz zepsuł forhend.
W trwającym godzinę i 54 minuty meczu Fritz zaserwował 15 asów, a Djoković miał ich cztery. Obaj tenisiści mieli po dwa break pointy i uzyskali po dwa przełamania. Serb posłał 15 kończących uderzeń przy 21 niewymuszonych błędach. Amerykaninowi naliczono 30 piłek wygranych bezpośrednio i 32 pomyłki.
Djoković podwyższył na 6-0 bilans spotkań z Fritzem. Zmierzyli się po raz pierwszy w tym roku. Amerykanin po raz pierwszy wziął udział w ATP Finals. Serb w 15. starcie awansował do ósmego finału. Będzie miał szansę na szósty triumf w imprezie (2008, 2012, 2013, 2014, 2015).
Obaj najlepszy w tym roku wielkoszlemowy start zanotowali w Wimbledonie. Djoković zdobył 21. tytuł w imprezie najwyższej rangi. Fritz osiągnął największy ćwierćfinał w karierze.
W niedzielnym finale rywalem Djokovicia będzie Casper Ruud.
ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 14,750 mln dolarów
sobota, 19 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 7) - Taylor Fritz (USA, 8) 7:6(5), 7:6(6)
Czytaj także:
Rafael Nadal kończy ATP Finals miłym akcentem. Nie było rewanżu za Rolanda Garrosa
Nic nie wychodziło. Bolesna porażka Polki w Madrycie