Maratony w Meridzie. Koleżanka Igi Świątek sprawiła niespodziankę

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: Catherine McNally
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: Catherine McNally

W Meridzie (WTA 250) miały miejsce dwa maratony trwające powyżej trzech godzin. Catherine McNally wyeliminowała rozstawioną z numerem trzecim Chinkę Lin Zhu. Alison Riske-Amritraj zmarnowała dwie piłki meczowe i przegrała z Xiyu Wang.

W Meridzie rozpoczęła się pierwsza edycja turnieju WTA. Na I rundzie zakończyła występ Lin Zhu (WTA 42), która była rozstawiona z numerem trzecim. Chinka przegrała 6:7(3), 7:6(5), 1:6 z Catherine McNally (WTA 92). Tenisistka z Pekinu obroniła piłkę meczową w drugim secie, ale w trzecim nie miała nic do powiedzenia.

Mecz trwał trzy godziny i 15 minut. Miało w nim miejsce 15 przełamań. McNally sześć razy oddała podanie, a sama wykorzystała dziewięć z 12 break pointów. Kolejną rywalką Amerykanki będzie jej rodaczka Katie Volynets (WTA 96), która zwyciężyła 4:6, 6:2, 6:1 Lucię Bronzetti (WTA 65).

McNally jest dobrą koleżanką Igi Świątek. Amerykanka i Polka triumfowały razem w deblu w juniorskim Rolandzie Garrosie 2018. W tym samym roku zmierzyły się w Paryżu w półfinale w singlu. Wygrała McNally 3:6, 7:6(6), 6:4 po obronie piłki meczowej. W finale uległa wówczas swojej rodaczce Coco Gauff.

Odpadła też rozstawiona z numerem ósmym Alison Riske-Amritraj (WTA 58), która uległa 5:7, 6:4, 6:7(1) Xiyu Wang (WTA 62). Amerykanka w trzecim secie roztrwoniła prowadzenie 5:3 i dwie piłki meczowe w 10. gemie. Mecz trwał trzy godziny i 22 minuty. Obie tenisistki uzyskały po pięć przełamań. Chinka zdobyła o dziewięć punktów więcej (125-116).

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

W rywalizacji nie ma już też rozstawionej z numerem szóstym Mayar Sherif (WTA 53). Egipcjanka przegrała 4:6, 2:6 z Camilą Giorgi (WTA 68). W ciągu 76 minut Włoszka zgarnęła 25 z 29 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Odparła dwa z trzech break pointów i spożytkowała cztery z 10 szans na przełamanie.

Kolejną rywalką Giorgi będzie Nuria Parrizas Diaz (WTA 79), która zwyciężyła 6:4, 6:7(2), 6:2 Anę Konjuh (WTA 143). Hiszpanka mogła zakończyć mecz w dwóch setach, bo prowadziła 6:4, 5:3. Chorwatka doprowadziła do tie breaka, a w nim od 0-2 zdobyła siedem punktów z rzędu. Trzecią partię rozpoczęła od przełamania, ale straciła sześć z siedmiu kolejnych gemów.

Kimberly Birrell (WTA 133) pokonała 7:6(8), 6:1 Annę Bondar (WTA 76). Australijka obroniła piłkę setową w tie breaku pierwszego seta. W ciągu godziny i 49 minut wykorzystała cztery z pięciu break pointów. Elisabetta Cocciaretto (WTA 54) uzyskała sześć przełamań i w 89 minut wygrała 6:0, 6:3 z Viktoriję Golubić (WTA 85).

Merida Open Akron, Merida (Meksyk)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
poniedziałek, 20 lutego

I runda gry pojedynczej:

Elisabetta Cocciaretto (Włochy, 7) - Viktorija Golubić (Szwajcaria) 6:0, 6:3
Catherine McNally (USA) - Lin Zhu (Chiny, 3) 7:6(3), 6:7(5), 6:1
Camila Giorgi (Włochy) - Mayar Sherif (Egipt, 6) 6:4, 6:2
Xiyu Wang (Chiny) - Alison Riske-Amritraj (USA, 8) 7:5, 4:6, 7:6(1)
Ysaline Bonaventure (Belgia) - Simona Waltert (Szwajcaria, WC) 4:6, 7:5, 6:1
Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania) - Ana Konjuh (Chorwacja, Q) 6:4, 6:7(2), 6:2
Kimberly Birrell (Australia, Q) - Anna Bondar (Węgry) 7:6(8), 6:1
Katie Volynets (USA, WC) - Lucia Bronzetti (Włochy) 4:6, 6:2, 6:1

Czytaj także:
Brawo Iga, brawo Magda! Takiej sytuacji jeszcze nie było!
Ale to będzie mecz. Świątek poznała rywalkę w Dubaju

Źródło artykułu: WP SportoweFakty