Iga Świątek w turnieju WTA 1000 w Dubaju kontynuuje zwycięski marsz. Polka w poprzednim tygodniu w wielkim stylu obroniła tytuł w Dosze, a teraz ruszyła na podbój Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Liderka światowego rankingu otrzymała wolny los w pierwszej rundzie. Stąd też turniej rozpoczęła od drugiej, w której to jej rywalką była Leylah Fernandez. Obie tenisistki zmierzyły się ze sobą po raz drugi i ponownie było jednostronnie. Kanadyjka przegrała 1:6, 1:6. Rok temu w Adelajdzie ugrała natomiast trzy gemy.
W pierwszym secie Fernandez ani razu nie utrzymała swojego podania. Udało jej się jedynie przełamać przeciwniczkę w piątym gemie. W drugiej partii było natomiast odwrotnie.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
Kanadyjka nie znalazła sposobu, by po raz drugi w meczu przełamać Świątek. Natomiast udało jej się po raz pierwszy i, jak się później okazało, ostatni utrzymać podanie. Dokonała tego w trzecim gemie, kiedy to Polka nie zdobyła żadnego punktu. Ostatecznie po 73 minutach nasza tenisistka zameldowała się w kolejnej fazie turnieju.
Spotkanie zakończyła już przy okazji pierwszej piłki meczowej. Wykorzystała słaby serwis Fernandez i posłała return, po którym od razu przejęła inicjatywę w wymianie, bo jej rywalka miała problemy z samym odegraniem. Forhend Polki odsłonił jedną z części kortu i to liderka światowego rankingu wykorzystała przy okazji bekhendu po linii. Kanadyjka była bezradna i szybko odpuściła sobie walkę o piłkę, tym samym godząc się ze sromotną porażką.
Przeczytaj także:
Niesamowita Iga! Rywalka nie miała szans
Udany start Igi Świątek. Tyle zarobiła za wygrany mecz