Kolejna kontuzja młodej gwiazdy. Brytyjczyk wycofał się z turnieju w Miami

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Jack Draper
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Jack Draper

Jack Draper wycofał się z turnieju ATP Masters 1000 w Miami tuż przed losowaniem głównej drabinki. Powodem takiej decyzji są kolejne w ciągu ostatnich miesięcy kłopoty zdrowotne młodego Brytyjczyka.

W tym artykule dowiesz się o:

W ubiegłym roku 21-latek z Londynu w bardzo szybkim tempie wdarł się do czołowej 50. najlepszych tenisistów globu. Poprzedni sezon rozpoczynał jako 265. zawodnik klasyfikacji, a zakończył na 42. miejscu. Dał się poznać szerszej publiczności już wcześniej, pokonując na kortach Queen's Clubu w Londynie w 2021 roku Denisa Shapovalova oraz Jannika Sinnera.

Niestety kontuzje nie omijają finalisty juniorskiego Wimbledonu z 2018 roku. W ostatniej edycji wielkoszlemowego US Open musiał poddać mecz z Karenem Chaczanowem w końcówce trzeciego seta. Wówczas problemem okazała się być kontuzja uda. Draper na korcie ponownie pojawił się po ponad miesiącu, na turnieju w Antwerpii, w którym w drugiej rundzie przegrał z Hubertem Hurkaczem.

Kolejne problemy pojawiły się już w tym sezonie, mianowicie podczas meczu I rundy Australian Open, w którym grał przeciwko Rafaelowi Nadalowi. Tamtego spotkania nie poddał, ale widać było, że skurcze coraz bardziej doskwierają 43. rakiecie świata.

W trakcie pomeczowej konferencji przyznał, że w trakcie przygotowań do nowego sezonu dwa razy nabawił się infekcji, którą musiał leczyć antybiotykiem. Nie pozwoliło mu na zrealizowanie wszystkich wcześniejszych założeń treningowych, ponieważ na powrót do zdrowia poświęcił aż pięć tygodni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

- Z czasem nauczyłem się, by nie kreczować w takich sytuacjach, pozwolić im wygrać mecz. Nawet kiedy bardzo boli, po prostu przetrwać do końca meczu i dać przeciwnikowi wygrać - powiedział po spotkaniu z Nadalem cytowany przez express.co.uk.

Następnym krokiem dla 21-latka miały być turnieje w Doha i Dubaju, z których, jak przyznał w rozmowie z Tennis TV, musiał zrezygnować ze względu na przewlekłą kontuzję nogi. Powrócił do rywalizacji w bardzo dobrym stylu w Indian Wells, dochodząc do IV rundy, pokonując po drodze m.in. byłego lidera rankingu Andy'ego Murraya.

Pomimo obiecującego powrotu do rozgrywek, ostatni mecz w "tenisowym raju" musiał oddać przy stanie 2:6 0:2 z aktualnym liderem rankingu - Carlosem Alcarazem. Tym razem problemy zaczęły przysparzać mu mięśnie brzucha, które zostały kontuzjowane już podczas meczu z Murrayem.

Znany ze swojej powściągliwości do pisania postów w mediach społecznościowych 21-letni mieszkaniec Londynu zdecydował się jednak poinformować na swoich profilach, że nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w tym tygodniu turnieju w Miami właśnie ze względu na kontuzję, której nabawił się podczas meczu III rundy w Indian Wells.

- Niestety nie będę w stanie zagrać w Miami Open w tym roku. Kontuzja, której nabawiłem się w ubiegłym tygodniu wymaga więcej czasu na wyleczenie i odpowiednie zregenerowanie. Moim głównym celem na ten moment jest granie systematycznie w rozgrywkach, ale muszę być cierpliwy. Dziękuję za wsparcie! - napisał w oświadczeniu leworęczny zawodnik.

Na ten moment nie wiadomo, ile potrwa przerwa Brytyjczyka. Turniej ATP Masters 1000 w Miami rozpocznie się już w środę. W zawodach udział weźmie Hubert Hurkacz, który rozstawiony został z numerem 8.

Zobacz także:
Takiej sytuacji w 2023 roku nie spodziewał się nikt. Iga Świątek zagrożona
Iga Świątek nawiązała ważną współpracę. To firma Rogera Federera

Komentarze (0)