Carlos Alcaraz przed podwójnym wyzwaniem. "Wiem, co muszę zrobić"

PAP/EPA / Ray Acevedo / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz
PAP/EPA / Ray Acevedo / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz

W zbliżającym się turnieju ATP Masters 1000 w Miami Carlos Alcaraz będzie bronił tytułu i pozycji lidera rankingu. Hiszpan jednak nie obawia się tego podwójnego wyzwania. - Wiem, co muszę zrobić - zapewnił.

W tym artykule dowiesz się o:

Miami na zawsze będzie wyjątkowym miejscem dla Carlosa Alcaraza. To właśnie tam w ubiegłym roku zdobył pierwszy w karierze tytuł rangi ATP Masters 1000. Po 12 miesiącach Hiszpan wraca na Florydę, by bronić trofeum.

- Mam tutaj wielu zwolenników. W zeszłym roku moja relacja z publicznością była wspaniała. Jest tu wielu ludzi, którzy mówią po hiszpańsku, więc czuję się jak w domu - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com.

19-latek z Murcji przybył do Miami z jasno określonym celem. - Chcę czuć się komfortowo i cieszyć się grą. Gdy jestem zrelaksowany, odczuwam radość z każdej sekundy na korcie. To zawsze jest moim celem - wyjawił.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać i oglądać. Ależ uderzył

Alcaraz w Miami Open będzie bronił nie tylko tytułu, ale i pozycji lidera rankingu. Po zeszłotygodniowym triumfie w Indian Wells zdystansował Novaka Djokovicia i awansował na pierwsze miejsce, ale by utrzymać się na szczycie, będzie musiał zwyciężyć na kortach Hard Rock Stadium.

Jednak nie obawia się podwójnego wyzwania, jakie go czeka. - Nie czuję zbytniej presji. Wiem, co muszę zrobić - zapewnił. - Muszę grać zrelaksowany i nie przejmować się tym, jaki będzie wynik.

- W zeszłym roku przebyłem tu niesamowitą drogę i rozegrałem świetne mecze przeciwko wspaniałym rywalom. Dlatego czuję się podekscytowany, że znów tu jestem. Nie mogę doczekać się gry - podkreślił.

W drabince Miami Open 2023 Alcaraz został najwyżej rozstawiony i dzięki temu w I rundzie ma wolny los. Rywalizację rozpocznie w piątek od meczu z Facundo Bagnisem bądź z Felipe Meligenim.

Polscy debliści bez dobrych wspomnień ze Szwajcarii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty