Już po turnieju WTA Indian Wells Iga Świątek (przegrała w półfinale z Jeleną Rybakiną) skarżyła się na ból w okolicy żeber. Jej występ w WTA Miami stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie w środę Polka poinformowała o wycofaniu się z imprezy, która rok temu zakończyła się jej zwycięstwem.
"To była naprawdę bardzo trudna decyzja, ale nie mam wątpliwości, że zdrowie jest absolutnie najważniejsze" - napisała w mediach społecznościowych Iga Świątek.
Wycofanie się Polki z turnieju w Miami oznacza, że z jej konta w światowym rankingu odjęte zostanie 1000 punktów, jakie zainkasowała tam przed rokiem. Po zakończeniu imprezy na Florydzie dorobek Świątek wyniesie 8975 punktów. Raszynianka pozostanie liderką światowego rankingu WTA. Problem w tym, że jej przewaga niknie w oczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
Rywalki Świątek będą mieć szansę na odrobienie części strat do Świątek. Faworytką do wygranej będzie Białorusinka Aryna Sabalenka, która obecnie w rankingu jest druga i ma 6740 pkt. Jeśli turniej w Miami zakończy triumfem, to jej dorobek będzie wynosił 7730 pkt.
W takim scenariuszu różnica między Polką a Białorusinką będzie wynosić zaledwie 1245 pkt. Dla porównania - po ubiegłorocznym US Open Sabalenka traciła do Świątek... prawie 7000 pkt.
Co dalej? W dniach 3-9 kwietnia odbędzie się turniej WTA Charleston. W nim na pewno nie zobaczymy Świątek, która zapowiedziała, że do gry najwcześniej wróci po 15 kwietnia. Nie jest wykluczone, że zagra w nim Sabalenka. Detronizacja Polki z czoła światowego rankingu może nastąpić najwcześniej w Stuttgarcie.
Turniej ten odbędzie się w dniach 17-23 kwietnia, a Świątek będzie w nim bronić 500 punktów (za zwycięstwo przed rokiem). Jeżeli nie zdecyduje się na start w WTA Stuttgart lub szybko odpadnie, może dojść do tego, że straci pierwsze miejsce w światowym rankingu na rzecz Białorusinki. Oczywiście w przypadku, jeśli Sabalenka odniesie kolejne turniejowe zwycięstwa.
Świątek w ostatnich tygodniach nie czuła się najlepiej. Uraz żeber to pokłosie infekcji, jakiej nabawiła się w lutym. Wyznała, że silny epizod kaszlowy sprawił, że nabawiła się urazu żebra. Po konsultacjach ze sztabem medycznym Polka postanowiła zrobić sobie kilka tygodni przerwy.
21-latka zapowiedziała, że nie zagra nie tylko w trwającym turnieju WTA Miami, ale również w zaplanowanych na 14 i 15 kwietnia meczach Billie Jean King Cup z Kazachstanem.
Czytaj także:
Białorusinka zdziwiona lawiną hejtu. "Przecież ja nic nie zrobiłam"
Polak zmierzy się z legendą tenisa. Jego celem będzie pobicie rekordu Guinessa