Znakomicie w sezon weszła Magda Linette. W singlu podczas Australian Open doszła aż do półfinału, gdzie wyeliminowała ją Aryna Sabalenka. Tym samym zaprezentowała się tam lepiej niż m.in. Iga Świątek.
Jednak od tego turnieju w kolejnych radziła sobie znacznie poniżej oczekiwań. W imprezie WTA 1000 w Miami znów pokazała, że jest w stanie wygrywać z wyżej notowanymi rywalkami. W USA wyeliminowała bowiem Wiktorię Azarenkę.
O awans do ćwierćfinału przyszło jej mierzyć się z trzecią rakietą świata, Jessicą Pegulą. Obie tenisistki znają się bardzo dobrze, bowiem prywatnie są przyjaciółkami. Jednak w oficjalnym meczu na korcie przyszło im rywalizować po raz pierwszy.
Premierowa odsłona potrwała 29 minut. Amerykanka zdominowała naszą tenisistkę, która zdołała ugrać tylko jednego gema, co ciekawe przy serwisie przeciwniczki. W drugim secie lepiej radziła sobie Polka.
W prawie dwuminutowym skrócie nie zabrakło jej dobrych zagrań, po których zbliżała się do wyrównania stanu pojedynku. W końcu prowadziła 5:2 z przewagą dwóch przełamań. Jednak do głosu zdołała dojść rywalka, która odrobiła stratę wygrywając pięć gemów z rzędu. Ostatecznie zamknęła to starcie w dwóch setach.
"W drugim secie wszystko wydawało się być pod kontrolą" - napisano pod dodanym nagraniu na Twitterze Canal Plus Sport.
Przeczytaj także:
Hubert Hurkacz niespodziewanie zatrzymany. Sprawdź, ile zarobił w Miami
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje