W ubiegłym tygodniu Kacper Żuk (ATP 257) uczestniczył w halowym challengerze w Saint Brieuc, gdzie po trzysetowym boju zatrzymał go II rundzie Litwin Ricardas Berankis. Nowodworzanin zdecydował się pozostać we Francji. We wtorek rozpoczął zmagania w kolejnej imprezie rangi ATP Challenger, tym razem na kortach twardych w Lille.
Pierwszym przeciwnikiem Żuka został Evan Furness (ATP 216), który w ubiegłym tygodniu również musiał uznać wyższość Berankisa, lecz na etapie półfinału. W ostatnich miesiącach Francuz dwukrotnie spotykał się z Polakiem, a bilans ich rywalizacji był remisowy. We wtorek na prowadzenie wysunął się nasz reprezentant, który wykorzystał niedyspozycję przeciwnika.
Początek pojedynku należał do Furnessa, który już w gemie otwarcia miał break pointa. Po zmianie stron Francuz doczekał się przełamania na 2:1, ale długo z prowadzenia się nie cieszył. Po bardzo wyrównanym czwartym gemie Żuk doprowadził do remisu. Potem obaj pilnowali własnego podania, aż nadszedł decydujący dziesiąty gem. Polski tenisista wypracował dwie piłki setowe i już przy pierwszej zamknął partię.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
W drugiej części spotkania wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie. Żuk szybko wywalczył przełamanie na 2:0 i całkowicie opanował sytuację na korcie. Gdy w czwartym gemie Furness jeszcze raz stracił podanie, uznał, że dalsza gra nie ma sensu. Po 61 minutach Francuz skreczował przy stanie 6:4, 4:0 dla przeciwnika.
Żuk wygrał zatem pierwszy mecz w Lille i zameldował się w 1/8 finału francuskiej imprezy. Kolejny pojedynek rozegra w czwartek, a jego rywalem będzie Ukrainiec Witalij Saczko (ATP 309). Reprezentant naszych wschodnich sąsiadów dostał się do głównej drabinki poprzez eliminacje, a w I rundzie zwyciężył Czecha Zdenka Kolara.
Do rywalizacji w turnieju debla przystąpiła we wtorek para Karol Drzewiecki i Szymon Walków. Biało-Czerwoni trafili w I rundzie na rozstawiony z drugim numerem duet Dustin Brown i Aisam-ul-Haq Qureshi. Polacy wygrali pierwszego seta, ale w drugim lepsi byli Jamajczyk i Pakistańczyk. Wobec powyższego rozstrzygał super tie-break, w którym nasi tenisiści mieli piłkę meczową przy stanie 9-8. Qureshi posłał wówczas dwa mocne serwisy i role się odwróciły. Po chwili świetny return zagrał Brown, zapewniając zwycięstwo swojej parze 4:6, 6:3, 11-9.
Play in Challenger, Lille (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 118 tys. euro
wtorek, 28 marca
I runda gry pojedynczej:
Kacper Żuk (Polska) - Evan Furness (Francja) 6:4, 4:0 i krecz
I runda gry podwójnej:
Dustin Brown (Jamajka, 2) / Aisam-ul-Haq Qureshi (Pakistan, 2) - Karol Drzewiecki (Polska) / Szymon Walków (Polska) 4:6, 6:3, 11-9
Czytaj także:
Aryna Sabalenka nie zwalnia tempa. Smutny koniec turnieju dla Kanadyjki
Noc zaskoczeń w Miami. Wysoko rozstawieni za burtą