W ubiegłym roku Iga Świątek zachwycała podczas wiosennych turniejów w USA. Wygrała zarówno turniej w Indian Wells, jak i w Miami, osiągając tzw. Sunshine Double. Jest jedną z czterech tenisistek, które była w stanie tego dokonać.
W tym roku jednak liderka rankingu WTA zamiast walczyć z przeciwniczkami, zmaga się z kontuzją. Przez nią wycofała się z turnieju w Miami. To oczywiście będzie miało swoje odbicie w rankingu. Nasza zawodniczka straci w nim tysiąc punktów.
Oczywiście, bez względu występ w Miami drugiej Aryny Sabalenki, Polka utrzymałaby pozycję liderki. Jednak jej przewaga mogłaby się znacząco zmniejszyć. W przypadku triumfu Białorusinki w całym turnieju wynosiłaby zaledwie niewiele ponad 1200 punktów.
Wydawało się, że Sabalenka ma otwartą drogę do sukcesu. Ale nie wykorzystała swojej okazji. Dużo niżej notowana Rumunka Sorana Cirstea sprawiła sensację w ćwierćfinale i wygrała 6:4, 6:4.
Tym samym Białorusinka zdobędzie tylko 215 punktów do rankingu, a nie 1000, które mogłaby wywalczyć za wygraną. Iga Świątek po tym weekendzie będzie miała 2030 "oczek" zaliczki nad wyżej wspomnianą zawodniczką. Do Sabalenki może zbliżyć się za to Jessica Pegula, która w przypadku triumfu w Miami będzie traciła do niej "zaledwie" 700 pkt.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
Czytaj więcej:
Wielkie plany Djokovicia. Turniej w Belgradzie przeniesiony