Pula nagród w tegorocznym turnieju WTA Charleston wyniosła łącznie 780,6 tys. dolarów. W przeliczeniu na złotówki daje to kwotę rzędu niespełna 3,4 mln.
To spadek o 13 proc. w porównaniu do nagród, jakie zawodniczki otrzymały w sezonie 2022, co nie jest często spotykaną sytuacją w światowym tenisie.
Do turnieju przystąpiła jedna Polka - Magda Linette. Została rozstawiona z numerem 8. Oznaczało to, że w I rundzie otrzymała wolny los.
W 1/16 finału zmierzyła się z Rosjanką Warwarą Graczewą. Wcześniej grały ze sobą 28 lutego w Austin. Wtedy lepsza okazała się Graczewa, ale tym razem doszło do rewanżu. Linette po zaciętym boju zwyciężyła 6:7(3), 7:5, 6:4.
Występ w II rundzie wiązał się z otrzymaniem nagrody finansowej w wysokości 5120 dolarów (22 tys. złotych). Za znalezienie się w czołowej "16" do zgarnięcia było 9340 dolarów (40 tys. złotych). Właśnie taką nagrodę otrzymała Polka, która wyeliminowała Rosjankę.
Przed rokiem w Charleston najlepsza była Belinda Bencic. Tym razem triumfatorka zarobi 120 tys. dolarów (515 tys. złotych).
Czytaj także:
- Występ Świątek stoi pod znakiem zapytania. "Mam nadzieję, że będę gotowa"
- W czwartek pierwszy mecz Huberta Hurkacza w Estoril. Znamy godzinę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje