Problemy zdrowotne zmusiły Igę Świątek do wycofania z turnieju WTA w Miami. Podczas konferencji prasowej liderka światowego rankingu WTA uspokajała fanów, że uraz żeber, który doskwiera jej od pewnego czasu, nie jest poważny.
- Na pewno tym bezpiecznym rozwiązaniem jest to, żebym wycofała się z tego turnieju. (...) Już wcześniej go wyłapaliśmy, ale na pewno ten czas, który poświęcę na regenerację przez najbliższe dni pomoże w tym, żebym szybciej doszła do siebie - mówiła (więcej TUTAJ).
Iga Świątek cały czas dochodzi do siebie. Choć od jej ostatniego występu minęły około trzy tygodnie, raszynianka nie jest w stu procentach pewna, kiedy wróci na kort. Z optymizmem patrzy jednak w przyszłość i ma nadzieję, że zagra w turnieju WTA w Stuttgarcie, który ma rozpocząć się 15 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje
- Jestem w trakcie przygotowań. Zaczynam trenować jeszcze ciężej i szykuję się na występ w Stuttgarcie. Mam nadzieję, że będą gotowa, ale zobaczymy jak będzie - powiedziała polska tenisistka w rozmowie z amerykańską alpejką narciarską, Mikaelą Shiffrin.
Obie panie, które zostały nominowane do prestiżowej nagrody Sportsmenki Roku Laureus World Sports Awards, miały możliwość porozmawiania w środowe popołudnie. Transmisja odbyła się w mediach społecznościowych Shiffrin.
Były również wątki humorystyczne, a sama Iga Świątek zapewne rozśmieszyła sporą część widzów swoimi wypowiedziami. Amerykańska zawodniczka przyznała, że "bardzo chciałaby zobaczyć Wimbledon na żywo".
- Jeśli chcesz mnie obejrzeć, to musisz wybrać się w pierwszym tygodniu - odpowiedziała roześmiana liderka światowego rankingu WTA. Słowa Polki są zrozumiałe, bo nie od dziś wiadomo, że ta nie przepada za kortami trawiastymi.
Zobacz też:
W czwartek pierwszy mecz Huberta Hurkacza w Estoril. Znamy godzinę