Dalibor Svrcina przystępował do tego spotkania mając na koncie sześć porażek z rzędu. Co więcej, Czech wygrał tylko dwa z ostatnich dziesięciu spotkań. To sprawiało, że faworytem meczu wydawał się być Kacper Żuk.
Mecz I rundy rozpoczął się dla Polaka w wymarzony sposób. Przy swoim podaniu nie stracił ani jednego punktu, a w drugim gemie walczył z rywalem jak równy z równym.
Problemy zaczęły się w kolejnym gemie, w którym było już 0:40 dla Czecha. Obaj zawodnicy mieli po dwa przełamania i wydawało się, że set zmierza w stronę tie-breaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Po obu stronach nie brakowało błędów, niewiele było natomiast dłuższych wymian. Zarówno Żuk, jak i Svrcina nie imponowali jeżeli chodzi o statystyki. Decydujący dla losów seta okazał się jedenasty gem, w którym Żuk przegrał przy swoim podaniu.
Drugi set potrwał zaledwie 22 minuty i został zdominowany przez zajmującego 203. miejsce w światowym rankingu Czecha. W całej partii stracił tylko dziewięć punktów.
Żukowi zdarzały się wpadki, jak chociażby ta z czwartego gema, gdy posłał smecz prosto w siatkę. Polak nie potrafił znaleźć sposobu na Czecha, który wykorzystał już pierwszą piłkę meczową i w kolejnej rundzie zmierzy się z Santiago Rodriguezem Taverną lub kwalifikantem Ergi Kirkinem.
Odnotujmy, że Kacper Żuk miał 51 proc. skuteczności pierwszego podania. Potrafił za to obronić 5 z 11 break pointów. Na niewiele się to jednak zdało.
Regione Abruzzo, Roseto Degli Abruzzi (Włochy)
ATP Challenger 75, kort ziemny, pula nagród 73 tys. euro
środa, 19 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Dalibor Svrcina (Czechy, 6) - Kacper Żuk (Polska) 7:5, 6:0
Czytaj także:
- W tych turniejach wystąpi Magda Linette. Przedstawiła plany startowe
- Demolka w meczu Weroniki Falkowskiej. Jednostronne widowisko