W środę Novak Djoković miał problemy z pokonaniem Francuza Luki van Assche'a na inaugurację zmagań w turnieju Srpska Open 2023. W piątkowym ćwierćfinale na jego drodze stanął Dusan Lajović. W dwóch poprzednich spotkaniach z udziałem obu panów niżej notowany w rankingu Serb ugrał łącznie cztery gemy. W Banja Luce wykorzystał słabszą dyspozycję "Nole" i wygrał ostatecznie 6:4, 7:6(6).
Djoković narzeka w ostatnim czasie na problemy z łokciem i wyraźnie się męczy na korcie. Nie chciał jednak zrobić przykrości swoim fanom i podjął rękawicę. W pierwszym secie wrócił ze stanu 2:4, ale w dziewiątym gemie Lajović uzyskał kluczowego breaka. Po zmianie stron doszło do kolejnego długiego gema, ale 70. tenisista świata zamknął ostatecznie seta.
Wielkie emocje były również w drugiej partii. Obaj Serbowie mieli w niej swoje szanse, ale i odczuwali pewien dyskomfort. Mimo przerw medycznych żadnemu z nich nie udało się wywalczyć przełamania. Wobec powyższego zadecydował tie-break, w którym Djoković prowadził już 6-3. Nie wykorzystał jednak żadnej z trzech piłek setowych. Lajović zdobył pięć punktów z rzędu i zwyciężył w całym pojedynku 6:4, 7:6(6).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
- Jestem przytłoczony, to największa wygrana w mojej karierze. Emocje są bardzo mieszane, ponieważ grałem tutaj przed rodzinnym miastem i grałem także przeciwko "Nole", który jest moim dobrym przyjacielem i bohaterem naszego kraju. Pokonanie go, to coś, o czym nawet nie myślałem, że będzie możliwe, ale tak się stało - powiedział Lajović w pomeczowej rozmowie na korcie (cytat za ATP).
32-latek z Belgradu awansował do półfinału turnieju Srpska Open. Choć impreza odbywa się w Banja Luce, to na trybunach zasiada spora liczba Serbów, ponieważ w tej części Bośni i Hercegowiny stanowią oni większość. W sobotę na drodze Lajovicia stanie jego rodak Miomir Kecmanović. Młody Serb w dwóch setach rozprawił się z rewelacją sezonu, Czechem Jirim Lehecką. Po 93 minutach zwyciężył 7:5, 6:0, choć zdawał się nie być faworytem. W sobotę dojdzie do premierowego spotkania Lajovicia z Kecmanoviciem w tourze.
Zwycięską passę kontynuuje Andriej Rublow. Rosjanin przyleciał do Banja Luki jako triumfator zawodów ATP Masters 1000 w Monte Carlo i bardzo chce powtórzyć sukces, jaki rok temu osiągnął o tej porze w Belgradzie (turniej w Belgradzie przeniesiono w tym sezonie do Banja Luki). W piątek moskwianin wykonał ku temu kolejny krok, pokonując najlepszego z Bośniaków, Damira Dzumhura, 7:5, 6:3.
O miejsce w niedzielnym finale Rublow zagra w sobotę z Aleksem Molcanem. Słowak po trzysetowym boju okazał się lepszy od Serba Laslo Djere. Pochodzący z Senty tenisista może żałować swojej wielkiej szansy, bowiem w trzecim secie podawał po zwycięstwo. Reprezentant naszych południowych sąsiadów odrobił jednak stratę breaka i wygrał ostatecznie 6:2, 4:6, 7:5. Rublow i Molcan zmierzą się ze sobą w sobotę po raz pierwszy na zawodowych kortach.
Srpska Open, Banja Luka (Bośnia i Hercegowina)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 562,8 tys. euro
piątek, 21 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Dusan Lajović (Serbia) - Novak Djoković (Serbia, 1) 6:4, 7:6(6)
Miomir Kecmanović (Serbia, 4) - Jiri Lehecka (Czechy, 6) 7:5, 6:0
Alex Molcan (Słowacja) - Laslo Djere (Serbia) 6:2, 4:6, 7:5
Andriej Rublow (2) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina, WC) 7:5, 6:3
Czytaj także:
Iga Świątek powraca do rywalizacji. Sprawdź sytuację w rankingu WTA
Kolejne roszady w elicie. Hubert Hurkacz nie będzie zadowolony