W ostatnim czasie ponownie głośno zrobiło się na temat nagród pieniężnych w turniejach ATP i WTA. Uwagę na to zwrócił ekspert BBC David Law.
Ten porównał dwa duże turnieje, jakie zakończyły się w miniony weekend. Carlos Alcaraz w Barcelonie zainkasował czek na 477 tys. euro (ok. 2,2 mln zł), z kolei Iga Świątek w Stuttgarcie otrzymała 104 tys. euro (ok. 500 tys. zł).
"Barcelona i Stuttgart to fantastyczne turnieje rangi 500. W obu show jest świetne, tłumy wypełniają trybuny, a na korcie są najlepsi gracze. Trudno jednak porównać czeki, które odebrali za zwycięstwo" - napisał Law w mediach społecznościowych.
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Ekspert BBC bije na alarm. Udowadnia, że Iga Świątek została skrzywdzona
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
Teraz do kwestii nagród odniosła się Polka, liderka światowego rankingu. - Jest wiele rzeczy, nad którymi możemy popracować, jeśli chodzi o zdobywanie takich samych nagród pieniężnych w niektórych turniejach WTA w porównaniu z ATP na tym samym poziomie - powiedziała na konferencji prasowej przed rozpoczynającym się niebawem turniejem w Madrycie.
- Wielkie Szlemy, jak wiemy, już są wyrównane. To miłe - dodała. Jednocześnie przyznała, że nie chce się w to wszystko mocno zagłębiać. Za powód podała, że za dużo w tym wszystkim biznesu, a czasem i polityki.
W opinii naszej zawodniczki jednak dobrze by było, gdyby wszędzie nagrody były porównywalne, bowiem zarówno zawodniczki, jak i zawodnicy pracują na swoje nagrody równie ciężko...
Zobacz także:
"Nie powinna robić takich rzeczy". O tym zachowaniu Świątek jest głośno
Film ze Świątek porusza poważny problem. "Jesteś przegranym"