W piątek wystartuje Iga Świątek. Poznaliśmy plan dnia

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Pierwszą przeciwniczką Igi Świątek w turnieju WTA w Rzymie będzie Anastazja Pawluczenkowa. W piątek nie trzeba będzie długo czekać na mecz liderki światowej listy.

Mecz z udziałem Igi Świątek został zaplanowany jako drugi na korcie centralnym w Rzymie. Rozpocznie się on po zakończeniu starcia Thanasiego Kokkinakisa z Janikiem Sinnerem, ale nie przed godziną 13.

Przeciwniczką Polki będzie Anastazja Pawluczenkowa. W 2021 roku Rosjanka awansowała niespodziewanie aż do finału Rolanda Garrosa na kortach ziemnych w Paryżu. Było to jej najlepsze osiągnięcie w turniejach wielkoszlemowych.

Poprzedni sezon był kompletnie nieudany dla Pawluczenkowej. Iga Świątek bawiła się na światowych kortach, a pochodząca z Moskwy zawodniczka leczyła poważną kontuzję. Rosjanka mocno osunęła się w rankingu WTA, a od czasu powrotu na korty w grudniu odniosła tylko sześć zwycięstw.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Liderka światowej listy rozpocznie występ w turnieju w Rzymie. Jak dotąd prezentowała się dobrze na kortach ziemnych i między innymi odniosła zwycięstwo w Stuttgarcie.

W piątek na korcie pokaże się również Hubert Hurkacz. Polak rozegra mecz w turnieju deblistów. W duecie z Alejandro Davidovichem Fokiną zmierzy się z Andreą Pellegrino oraz Andreą Vavassorim. Rozpoczęcie tego meczu około godziny 14. Będzie to trzeci mecz dnia na korcie numer 4, a rywalizacja na nim rozpocznie się o godzinie 11.

Jako ostatni zagra Jan Zieliński, którego deblowym partnerem jest Hugo Nys. Ich mecz z Maximem Cressym i Davidem Vegą Hernandezem został zaplanowany jako piąty na korcie numer 2. Szacowana godzina rozpoczęcia pojedynku z udziałem Jana Zielińskiego to 17.

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty