Pogromczyni Świątek już tego nie ukrywa

PAP/EPA / Fabio Frustaci / Getty Image / Robert Prange / Jelena Rybakina i Iga Świątek
PAP/EPA / Fabio Frustaci / Getty Image / Robert Prange / Jelena Rybakina i Iga Świątek

Czy Iga Świątek już może czuć jej oddech za plecami w rankingu WTA? Jelena Rybakina wskoczyła na zupełnie inny poziom ze swoją grą i nie ukrywa, że jej celem jest zajęcie pozycji naszej tenisistki.

- Moim marzeniem jest zostać numerem jeden na świecie i oczywiście wygrać kolejny szlem - przyznała po triumfie w Rzymie Jelena Rybakina.

23-latka urodzona w Moskwie reprezentująca Kazachstan znajduje się w w doskonałej formie. Co prawda w stolicy Rzymu dopisało jej też szczęście, ale to nie zmienia faktu i oceny jej dyspozycji.

Mówiąc o szczęściu mamy na myśli wygraną w ćwierćfinale z Iga Świątek i w finale z Anheliną Kalininą po kreczach Polki i Ukrainki.

ZOBACZ WIDEO: Haaland skradł show. Nagranie niesie się po sieci

Po zwycięstwie w Internazionali BNL d'Italia w Rzymie Rybakina awansowała na 4. miejsce w światowym rankingu WTA. Ten sezon układa się dla niej doskonale. Oprócz triumfu w Rzymie mogła cieszyć się też z wygranej w Indian Wells.

Teraz czeka ją Roland Garros. W Paryżu bez dwóch zdań znajdzie się w gronie faworytek. Dobry wynik sprawi, że może znaleźć się coraz bliżej szczytu w rankingu WTA, na którym od 60. tygodniu znajduje się Świątek.

- Jestem pewna, że jeśli utrzyma swoją formę, to na pewno zostanie liderką światowego rankingu - powiedziała o Rybakinie Kalinina po finale turnieju w Rzymie. - Nie widzicie, co ona robi? Wygrywa turnieje jak nikt inny - dodała.

W najnowszym rankingu Rybakina traci do Świątek 3850 punktów, zatem na chwilę obecną Polka jest jeszcze poza jej zasięgiem. Trzeba jednak dodać, że w tym sezonie bilans ich spotkań wynosi 3:0 dla Kazaszki.

Zobacz także:
Kolejne gwiazdy wycofały się z Rolanda Garrosa. Nie zagra zeszłoroczny półfinalista
Próbował oszukać sędziego. Otrzymał potężną karę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty