- Jest niesamowitą zawodniczką i znajduje się w czołówce - komplementowała na konferencji prasowej Anhelina Kalinina swoją rywalkę z wielkiego finału turnieju WTA Rzym.
Jelena Rybakina, urodzona w Moskwie reprezentantka Kazachstanu, od dłuższego czasu pnie się w górę. Po triumfie w stolicy Rzymu wskoczyła na 4. miejsce w rankingu WTA.
Jej forma i wyniki są znakomite. Finał w Rzymie wygrała co prawda przez krecz Kalininy, ale to nie ma w tym momencie znaczenia.
Więcej o finale pisaliśmy tutaj -->> Kolejny krecz w meczu Rybakiny. I to w finale!
- Jestem pewna, że jeśli utrzyma swoją formę, to na pewno zostanie liderką światowego rankingu - stwierdziła wprost Ukrainka. Było to niejako ostrzeżenie dla Igi Świątek, która od 60. tygodni jest na szczycie.
Dodajmy, że w Rzymie Świątek mierzyła się z Rybakiną, ale podobnie, jak Kalinina, skreczowała. W tym sezonie w ogóle bilans Polki z Kazaszką to 0:3.
- Nie widzicie, co ona robi? Wygrywa turnieje jak nikt inny - przyznała Kalinina dodając, że podczas zbliżającego się Roland Garros - gdzie tytułu będzie broniła Świątek - Rybakina ma bardzo duże szanse na triumf.
W Paryżu nasza zawodniczka będzie broniła 2000 punktów, które wywalczyła wygrywając na Roland Garros przed rokiem. To może być kluczowy turniej dla utrzymania pierwszego miejsca w rankingu, którego może pozbawić jej Aryna Sabalenka (traci 1399 punktów).
Rybakina traci do naszej zawodniczki 3850 punktów, zatem na chwilę obecną Świątek jest jeszcze poza jej zasięgiem.
Zobacz także:
Coraz większe straty Igi. Zobacz najnowszy ranking WTA
Dobre informacje dla Świątek po tym, co zrobiła Rybakina
ZOBACZ WIDEO: Ochroniarze ruszyli za gwiazdami Manchesteru City. Kibice złamali zakaz i wpadli na boisko [WIDEO]
[/b]