Carlos Alcaraz był największą gwiazdą okresu poprzedzającego Roland Garros 2023. Hiszpan zdobył tytuły w turniejach w Barcelonie i w Madrycie oraz dotarł do III rundy w Rzymie, a dzięki tym wynikom powrócił na prowadzenie w rankingu ATP. Nic dziwnego, że przed startem w Paryżu z jego twarzy nie schodzi uśmiech.
- Po turnieju w Rzymie zrobiłem sobie kilka dni wolnego, bo potrzebowałem relaksu i chwil z najbliższymi. Potem przez pięć dni trenowałem w akademii Equelite blisko mojego domu. To, że mogłem wykonywać intensywną pracę i dobrze przygotować się do Rolanda Garrosa, jest dla mnie świetne - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.
Zeszłoroczny Roland Garros był pierwszym turniejem wielkoszlemowym, w którym Alcaraz dotarł do ćwierćfinału. Zapytany, jak zmienił się przez te 12 miesięcy, odparł, że stał się dojrzalszy i lepiej czuje się na największych kortach.
- Jestem tym samym tenisistą, jakim byłem w ubiegłym roku, z tą jedyną zmianą, że stałem się bardziej dojrzały. Jestem lepszy pod względem mentalnym. Potrafię lepiej intepretować to, co dzieje się na korcie. To dla mnie bardzo ważna różnica w porównaniu z zeszłym sezonem - wyjawił.
- Na początku kariery trudno było mi zachować spokój, gdy grałem z najlepszymi na największych stadionach. Pamiętam swój pierwszy mecz z Nadalem w Madrycie i było naprawdę trudno. Ale wyciągnąłem z tego wnioski i teraz ciągle chce występować na głównych arenach i w najważniejszych turniejach, bo świetnie czuje się w takich warunkach - podkreślił.
Hiszpan żałuje, że w Paryżu zabraknie jego wielkiego rodaka, Rafaela Nadala. - Zrobiło mi się przykro, gdy usłyszałem, że nie zagra tutaj i straci resztę sezonu. W każdym turnieju zawsze chcę widzieć najlepszych graczy. Będąc blisko nich, mogę się od nich uczyć.
Alcaraz przez wielu jest uznawany za faworyta Roland Garros 2023. Ale nie można zapominać, że będzie to dla niego dopiero pierwszy turniej wielkoszlemowy, w którym wystąpi jako lider światowego rankingu.
- Gdy widzę siebie najwyżej rozstawionego w turnieju wielkoszlemowym, jest to dla mnie szaleństwo. Jednocześnie to coś bardzo miłego. Ciężko pracowałem, by znaleźć się w takiej sytuacji, więc jestem wyjątkowo szczęśliwy, będąc numerem jeden w drabince Rolanda Garrosa - powiedział.
Inauguracyjny mecz w paryskim turnieju 20-latek z Murcji rozegra w poniedziałek. Zmierzy się z kwalifikantem Flavio Cobollim.
Andriej Rublow poradził sobie z wymagającym zadaniem. Trwa piękny sen Lucasa Pouille'a
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"