Lubi namieszać w Wielkich Szlemach. Młody rosyjski talent na drodze Magdaleny Fręch

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Kamilla Rachimowa
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Kamilla Rachimowa

W Rolandzie Garrosie i US Open pokazała, że potrafi sprawiać niespodzianki. Teraz chce zawojować Paryż. Młody rosyjski talent, czyli Kamilla Rachimowa, w środę postara się o trzecie z rzędu zwycięstwo nad Magdaleną Fręch.

O Kamilli Rachimowej głośno zrobiło się w 2016 roku. Na tenisowych forach powstawały wówczas wątki dotyczące 15-letniej rosyjskiej tenisistki urodzonej w Jekaterynburgu. Było to efektem bardzo dobrych wyników na tle juniorek z całego świata.

Rok pełen sukcesów

O jej pierwszym sukcesie możemy przeczytać dopiero w 2019 roku. Triumfowała wówczas w rywalizacji w ramach Empire Tennis Academy. Rachimowa była najlepsza w Szymkencie, gdzie zgarnęła 15 tysięcy dolarów.

Rosjanka rozkręciła się na dobre, bowiem w połowie kwietnia ponownie wystąpiła w imprezie w Szymkencie i znów okazała się najlepsza. Dzięki temu zgarnęła kolejne 15 tysięcy dolarów i dołożyła drugi tytuł w tym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

A 14 dni później ponownie miała powód do radości. Wówczas wystąpiła w imprezie w Andiżan, gdzie za triumf Rachimowa zgarnęła 25 tysięcy dolarów. Jak na tamten czas, było to jej najlepsze osiągnięcie w karierze.

Znakomitego występu gratulowało jej wiele tenisistek, w tym między innymi Stefania Rogozińska-Dzik. 21-latka to mistrzyni Polski w grze pojedynczej z 2019 roku.

Rosjanka rozkręciła się na dobre. 10 czerwca, a Rachimowa wygrała kolejną imprezę, za którą zainkasowała 25 tysięcy dolarów. Wynik ten osiągnęła ona w Ferganie, gdzie w drodze po triumf straciła zaledwie jednego seta.

W październiku 2019 roku udało jej się jeszcze zwyciężyć w Turcji, dzięki czemu awansowała do drugiej setki światowego rankingu WTA. Sezon zakończyła na 193. miejscu, co było jej najlepszym wynikiem w karierze.

Wielkie zaskoczenie w Rolandzie Garrosie 

W kolejnym roku Rachimowa postanowiła spróbować swoich sił w kwalifikacjach do Rolanda Garrosa. Wcześniej rywalizowała w eliminacjach do turniejów rangi WTA czy też Australian Open, ale za każdym razem odpadała po pierwszych meczach.

Na paryskiej mączce jej historia potoczyła się zupełnie inaczej. Na samym początku swojej drogi do głównej drabinki wyeliminowała Gruzinkę Mariam Bolkwadze. Następnie stoczyła zacięty bój z Ann Li, trwający prawie trzy godziny!

Ostatecznie Rosjanka zwyciężyła 6:7(12), 7:6(4), 6:4 i wyeliminowała Amerykankę, która była najwyżej rozstawioną tenisistkę w eliminacjach. Wówczas 18-letnia zawodniczka nie potknęła się na ostatniej przeszkodzie, którą była Natalija Stevanović. Tym samym Rachimowa zameldowała się w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy.

W pierwszej rundzie jej rywalką była Amerykanka Shelby Rogers. Można było się spodziewać, że zakończy ona udział 18-letniej kwalifikantki. Jednak nic bardziej mylnego. Tenisistka z Rosji zwyciężyła 6:2, 6:3 w godzinę i sześć minut, sprawiając sporą niespodziankę na początku turnieju.

Mimo że na rozstawioną z numerem 20. Marię Sakkari Rachimowa nie znalazła sposobu, to pozostawiła po sobie dobre wrażenie. W końcu przegrała 6:7(0), 2:6 i spędziła na korcie prawie dwie godziny, stawiając twarde warunki wyżej notowanej przeciwniczce.

Zaskakująco dobrze spisała się też na US Open 2021. Do głównej drabinki dostała się jako "szczęśliwa przegrana". Była jednak w stanie dotrzeć do trzeciej rundy, eliminując po drodze Kristinę Mladenović oraz rozstawioną z numerem 32. rodaczkę Jekaterinę Aleksandrową. Zatrzymała ją późniejsza ćwierćfinalistka, Barbora Krejcikova.

Udany 2022 rok

Rachimowa w poprzednim roku wygrała dwa turnieje rangi ITF. Pierwszy miał miejsce w Nowym Jorku, a drugi w Nantes. Dzięki nim zanotowała spory awans w rankingu singlowym, który na koniec sezonu był dla niej powodem do dumy.

Pierwszy raz w karierze Rosjanka zameldowała się w pierwszej setce singlowego rankingu. Był to dla niej szczególny moment, bo do m.in. turniejów wielkoszlemowych, nie musiała przebijać się przez kwalifikacje.

Mocny start kolejnego sezonu

Już w połowie lutego Rachimowa wygrała kolejny turniej rangi ITF. Tym razem okazała się najlepsza w Irapuato. Z bardzo dobrej strony pokazała się w imprezie WTA 250 w Bogocie. Tam dotarła do półfinału, gdzie nie udało jej się znaleźć sposobu na Peyton Stearns.

Po tym, jak dotarła do ćwierćfinału paryskiego Challengera, w poniedziałek, 22 maja, zajęła najwyższe miejsce w rankingu WTA w swojej karierze (85). Jeszcze lepiej może być po tym, jak dobiegnie końca trwający Roland Garros.

W obecnym rankingu "na żywo", Rosjanka plasuje się na 68. lokacie. W nim jednak wszystko może się zmienić w zależności od wyników, jednak wydaje się, że mimo wszystko i tak zanotuje awans i będzie mogła pochwalić się nowym życiowym wynikiem.

Większe sukcesy w deblu

Nie można jednak pominąć jej znakomitej gry w deblu. W 2020 wygrała dwa turnieje ITF, by rok później triumfować w dwóch imprezach rangi WTA. Sukcesy te miały miejsce w Melbourne oraz Linz.

I gdy rok później dołożyła kolejny, tym razem w Challengerze w Rouven, wydawało się, że jej kariera w grze podwójnej rozpędzi się na dobre. W końcu 6 czerwca 2022 roku zajmowała 65. miejsce w rankingu deblowym.

Obecnie jednak Rachimowa plasuje się na 145. pozycji i raz po raz spada coraz niżej. Od jej ostatniego triumfu w grze podwójnej minęło półtorej roku. Na obecny moment ma ona serię czterech porażek z rzędu, jeżeli chodzi o rywalizację deblową.

Czwarte starcie z Fręch

Po tym, jak Rosjanka wyeliminowała Sarę Bejlek, przyjdzie jej zmierzyć się z Magdalena Fręch. Obie tenisistki znają się bardzo dobrze, bowiem rozegrały ze sobą już trzy pojedynki. W pierwszym z nich lepsza była Polka, ale w kolejnych zwyciężała już Rachimowa.

Ostatni raz zawodniczki rywalizowały ze sobą 26 kwietnia 2022 roku. Wówczas w ramach kwalifikacji do turnieju WTA 1000 w Madrycie, 21-latka wygrała 6:1, 6:4. Tym samym jeszcze nigdy nie przegrała z naszą tenisistką na mączce, bo dwa pozostałe mecze odbyły się na kortach twardych.

Wierni fani Rachimowej, śledzący jej poczynania od 2015 roku, zabrali głos na temat tego spotkania. - Wspaniała szansa na awans do 3. rundy, wielka szansa na poprawienie swojego rekordu w karierze, jeżeli chodzi o ranking - napisał jeden z nich.

- Fręch nie będzie łatwa, ale w drugiej rundzie Wielkiego Szlema to dobra okazja. Takie zwycięstwa są potrzebne, by piąć się w górę - brzmi komentarz drugiego kibica.

Tym samym szykuje się zacięty pojedynek, w którym trudno wyłonić faworyta. Mecz Fręch z Rachimową odbędzie się na korcie trzynastym. Spotkanie to będzie czwartym z kolei od 11:00. Oznacza to, że starcie Polki z Rosjanką rozpocznie się nie przed godziną 16:00. Pojedynek ten będzie transmitowany na kanałach Eurosportu i w platformie Player. Transmisja LIVE z rywalizacji naszej tenisistki na WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)