[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] przed sobotnim finałem Roland Garros miała na koncie już trzy wielkoszlemowe tytuły (dwukrotnie French Open i raz US Open). I jeszcze nigdy w finale wielkiego szlema nie grała trzysetowego pojedynku. W sobotę, w starciu z Karoliną Muchovą, wydawało się, że ta statystyka zostanie podtrzymana.
Liderka rankingu WTA w pierwszym secie straciła zaledwie dwa gemy. W trzecim prowadziła już 3:0 i wydawało się, że lada chwila zamknie ten pojedynek. Tymczasem Czeszka przebudziła się, wykorzystała kilka błędów Świątek i doprowadziła do wyrównania. A w trzecim secie przez chwilę była nawet bliżej triumfu w prestiżowym turnieju.
Ostatecznie jednak Iga Świątek wygrała trzeciego seta 6:4 i po raz trzeci w karierze odebrała trofeum za wygraną we French Open. Tak długiego meczu na kortach imienia Rolanda Garrosa nie grała jeszcze nigdy. W sumie potyczka trwała 2 godz. i 49. minut.
2 godz. i 40 minut Świątek spędziła na korcie w 2022 roku, w meczu 1/8 finału z Chinką Zheng Qinwen. Wtedy też potrzebne były trzy sety. Teraz więc Polka pobiła ten rekord o dokładnie dziewięć minut.
Występem w Roland Garros Świątek zakończyła rozgrywki na kortach ziemnych. Teraz przenosi się na najtrudniejszą dla niej nawierzchnię trawiastą. Od 25 czerwca ma rywalizować w turnieju w Bad Homburg. Wimbledon rozpocznie się kilka dni później - 3 lipca 20223 roku.
Czytaj także:
- Legendy tenisa z uznaniem o Idze Świątek. "To właśnie robią mistrzowie, gdy są pod ścianą"
- Byłoby cudownie. Legenda przewiduje, co czeka Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap