Ukraińcy zapytali Azarenkę o zachowanie Sabalenki. Zaskakująca reakcja

Getty Images / Sabalenka: YouTube; Azarenka: Clive Mason/Getty Images / Aryna Sabalenka i Wiktoria Azarenka
Getty Images / Sabalenka: YouTube; Azarenka: Clive Mason/Getty Images / Aryna Sabalenka i Wiktoria Azarenka

Występ Aryny Sabalenki w Rolandzie Garrosie odbił się szerokim echem. Białorusinka odpadła w półfinale, ale gorąco wokół niej było także po konferencjach prasowych. Do jej zachowania odniosła się m.in. rodaczka Wiktoria Azarenka.

Białorusinka Aryna Sabalenka dwukrotnie podczas Rolanda Garrosa mierzyła się z ukraińskimi tenisistkami. Zgodnie z zapowiedzią, po spotkaniach rywalki nie podały jej ręki ze względu na trwającą od ponad roku zbrojną rosyjską ofensywę na Ukrainę, którą jawnie popiera białoruski przywódca. Nic więc dziwnego, że temat wojny pojawiał się także na konferencjach prasowych z udziałem Sabalenki.

Druga rakieta świata jak ognia jednak unikała politycznych pytań. Co więcej, po dwóch meczach nawet nie przyszła na konferencje prasowe, tłumacząc się swoim zdrowiem psychicznym.

- Nie chcę dziś rozmawiać o polityce - krótko ucinała temat, gdy znów wróciła do dziennikarzy (więcej TUTAJ). Co ciekawe, po samym turnieju w obronie rodaczki nie stanęła inna tenisistka z Białorusi - Wiktoria Azarenka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w Paryżu

- Nie wydaje mi się, aby zmuszanie ludzi do udzielania odpowiedzi, które są dla nich trudne, było nie do zaakceptowania. Dziennikarze i inni ludzie nie znają osobistych relacji, nie znają całego obrazu. Dlatego możecie o to zapytać - stwierdziła Azarenka w rozmowie z ukraińskim serwisem Tribuna.

- Nie jestem tutaj, aby kogokolwiek bronić i odpowiadać na pytania za kogokolwiek. Mogę mówić tylko o sobie. Jestem jasna w swoich odpowiedziach i stwierdzeniach. Nadal uważam, że ważne jest pomaganie ludziom, bycie dla siebie życzliwym. Bez względu na to, jak banalnie to brzmi dla kogoś innego. Kiedy oferujesz pomoc, ale oferta zostaje odrzucona, to po prostu tak się dzieje. Nic nie możesz z tym zrobić - dodała.

Przypomnijmy, że tuż po pierwszych atakach ze strony Rosji na Ukrainę Azarenka w mediach społecznościowych wyraźnie sprzeciwiła się wojnie. "Serce pęka, gdy widzi się, jak wielu niewinnych ludzi zostało dotkniętych i wciąż jest atakowanych. Moje serce jest bezpośrednio i pośrednio dotknięte tą wojną, która powoduje tak wiele bólu i cierpienia. Mam nadzieję na pokój i szybkie zakończenie wojny" - pisała.

Czytaj teżSabalenka prowokuje. Tylko spójrz na jej koszulkę