Po olimpijski bilet w Hutnik Arenie

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Samuel Kulczycki
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Samuel Kulczycki

Zwycięzcy turnieju gry mieszanej pojadą na igrzyska olimpijskie do Paryża. To będzie najważniejsza pingpongowa konkurencja igrzysk europejskich w Krakowie.

W tym artykule dowiesz się o:

Triumfatorzy miksta zostaną wyłonieni w Hutnik Arenie już w poniedziałek (26 czerwca). Wśród 16 zakwalifikowanych par są Samuel Kulczycki i Katarzyna Węgrzyn, mistrzowie kontynentu juniorów z 2019 roku i ćwierćfinaliści ME seniorów z 2022.

- Na liście startowej są od nich miksty bardziej doświadczone i o wiele dłużej grające ze sobą, ale mamy nadzieję na miłą niespodziankę ze strony naszych reprezentantów. Zresztą w każdej konkurencji oczekiwania są podobne, a więc miejsce w ósemce, oczywiście najlepiej na podium, co byłoby wspaniałym osiągnięciem. Wśród wysoko rozstawionych jednak nie jesteśmy, dlatego z umiarkowanym, ale optymizmem podchodzimy do igrzysk europejskich w swoim kraju – mówi Stefan Dryszel, dyrektor sportowy PZTS.

Podobnie jak w igrzyskach olimpijskich, pingpongiści powalczą w singlu, mikście oraz drużynówce (w jej skład wchodzą gry pojedyncza i deblowa). W programie nie ma debla jako oddzielnej konkurencji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

- W grze mieszanej wystąpią wszyscy najlepsi Europejczycy, poza Francuzami, którzy mają zapewniony start w zawodach olimpijskich. W przypadku 21-letniego Kulczyckiego i 22-letniej Węgrzyn ważne, aby zagrali na swoim najlepszym poziomie, a wtedy, kto wie… Są młodzi, perspektywiczni, liczymy na nich nie tylko w perspektywie najbliższych igrzysk, lecz również kilku kolejnych – powiedział Stefan Dryszel.

Wśród faworytów igrzysk europejskich wymieniani są inni, na czele z Austriakami Robertem Gardosem i Sofią Polcanovą, Niemcami Qiu Dangiem i Niną Mittelham, Słowakami Lubomirem Pistejem i Barborą Balazova oraz Szwedami Trulsem Moregardem i Christiną Kallberg,

A może za parę lat do głosu dojdą złoci medaliści ME kadetów – Natalia Bogdanowicz i Artur Gromek (2022) lub Miłosz Redzimski i Wiktoria Wróbel (2021).

W składzie biało-czerwonych na IE 2023 są: singiel – Natalia Bajor, Katarzyna Węgrzyn, Jakub Dyjas, Redzimski, drużynowo – wszyscy wymienieni plus Anna Węgrzyn, Paulina Krzysiek, Samuel Kulczycki, Maciej Kubik.

- Najtrudniejszą decyzją był wybór czwórki do męskiego zespołu. Tym razem poza kadrą znalazł się Marek Badowski, który z powodu barku długo pauzował, a tak naprawdę do rywalizacji międzynarodowej wrócił dopiero na majowe mistrzostwa świata w Durbanie. To dobry zawodnik, dlatego braliśmy go pod uwagę przy ustalaniu reprezentacji na igrzyska europejskie. W drużynówce jest debel, a w tym momencie najlepszą parę tworzą Kulczycki i Kubik. O Marka dbamy, więc już za kilka dni zagra w WTT Contender w Zagrzebiu – wyjaśnił dyrektor sportowy.

ETTU opublikowała ranking zespołowy, w którym Polki i Polacy plasują się na 9. miejscu. To oznacza, że o ćwierćfinał zagrają z rywalami z pozycji 5-8. - Na poprzednich IE nasze panie sięgnęły po brąz, ale w zupełnie innym składzie, z liderkami Li Qian i Natalią Partyką. Wtedy na trójce była Natalia Bajor, dziś najwyżej sklasyfikowana na świecie. Do niej dołączyły utalentowane siostry Węgrzyn, ale jeszcze bez specjalnych osiągnięć seniorskich, a także Paulina Krzysiek – przyznał Dryszel.

W singlu odkryciem małopolskiego turnieju może zostać 16-letni Redzimski, który nie miał sobie równych wśród młodzieżowców (do lat 21) w ME. W finale Lotto Superligi pokonał wyżej notowanego Jonathana Grotha, zaś kilka miesięcy temu w Lidze Mistrzów wygrał z legendarnym Timo Bollem.

Turniej ping-ponga w Krakowie potrwa od 23 czerwca do 1 lipca.

Komentarze (0)