W 2022 r. w Wimbledonie nie mogli zagrać tenisiści z Rosji i Białorusi. Powodem była rzecz jasna niczym nieuzasadniona agresja wojsk rosyjskich (przy wsparciu strony białoruskiej) przeciwko Ukrainie.
Przed rozpoczynającą się 3 lipca kolejną edycją londyńskiego turnieju organizatorzy zmienili zdanie. Dopuścili sportowców ze wspomnianych krajów, pod neutralną flagą. W Londynie zobaczymy więc m.in. jedną z najlepszych tenisistek świata, Białorusinkę Aryna Sabalenkę, która jednak nie zamierza poruszać tematów politycznych.
- Zanim przejdziemy dalej, chciałabym powiedzieć, że nie zamierzam rozmawiać o polityce. Jestem tutaj, aby rozmawiać tylko o tenisie. Proszę, uszanujcie to. Jeśli macie jakiekolwiek pytania polityczne, możecie zapytać WTA lub organizatorów - stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #2. Prime time Natalii Kaczmarek. "Chcę to wykorzystać"
Zupełnie inną postawę prezentuje Iga Świątek. Liderka światowej rankingu od rozpoczęcia wojny wspiera zaatakowaną przez Rosjan Ukrainę, często zwraca uwagę na problemy ukraińskich tenisistek w światowym tourze. Na sobotniej konferencji otrzymała pytanie dotyczące zawodniczek z Rosji i Białorusi, powracających na Wimbledon.
- Bardzo otwarcie wspierasz Ukrainę. Zastanawiam się, jakiej reakcji publiczności spodziewasz się wobec zawodników z Rosji i Białorusi - zapytał ją jeden z dziennikarzy. - Trudno mi przewidzieć, co zrobi publiczność - rozpoczęła Świątek.
Później zaś Polka zabrała głos wymogów wobec tenisistów rosyjskich i białoruskich. Przypomnijmy, że przed startem turnieju w Londynie musieli oni podpisać oświadczenia o neutralności.
- Na pewno to dobrze, że Wimbledon prosi graczy, by mówili otwarcie o tym, co myślą o wojnie i kogo wspierają. Powinniśmy pokazać dobre wartości i na tym się skupiam. Myślę, że każdy powinien być przeciwko wojnie, to dla mnie logiczne. Patrząc na to, co wydarzyło się w zeszłym roku, sądzę, że to sprawiedliwe, że zadaje się takie pytania - dodała Iga Świątek.
Słowa Świątek mogą nie spodobać się Sabalence, która najwyraźniej zamierza chować głowę w piasek. Pozostaje kwestia, czy dziennikarze uszanują prośbę Białorusinki, czy też na konferencjach i tak padać będą niewygodne pytania dla wiceliderki światowego rankingu.
Przypomnijmy, że podczas turnieju Rolanda Garrosa Sabalenka odwołała dwie konferencje prasowe. Podkreślała, że "nie czuła się bezpiecznie" (na wcześniejszym spotkaniu z mediami otrzymała niewygodne pytanie od dziennikarki z Ukrainy na temat wojny - więcej TUTAJ>>).
W turnieju w Londynie Sabalenka zmierzy się w I rundzie z Węgierką Panną Udvardy. Z kolei Iga Świątek - w poniedziałek o godz. 14.00 - zagra z Chinką Lin Zhu.
Czytaj także: Problemy to już przeszłość? Wimbledon pokazał nagranie z Igą Świątek