To będzie starcie, w którym Hubert Hurkacz może udowodnić, na co go stać. W IV rundzie Wimbledonu tenisista z Wrocławia zmierzy się z Novakiem Djokoviciem, który jest głównym faworytem do wygrania całego turnieju.
W tegorocznej edycji Wimbledonu Polak prezentuje się znakomicie. We wcześniejszych trzech meczach nie stracił nawet seta. W III rundzie ograł wyżej rozstawionego Lorenzo Musettiego.
- Hubert grał z przeciwnikami, którzy nie specjalizują się w grze na trawie. Musetti to wielki talent, ale nie do tej nawierzchni - zauważa w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Fibak, ćwierćfinalista Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
Według wielu ekspertów udział Polaka skończy się na czwartej rundzie. Uważają, że Hurkacz nawet w świetnej dyspozycji nie jest w stanie przeciwstawić się wielkiemu serbskiemu graczowi. Innego zdania jest jednak legenda polskiego tenisa.
- Dla większości to losowanie wydaje się pechowe, ale ja wcale tak nie uważam. Hubert może pokonać Djokovicia - deklaruje 15-krotny zwycięzca turniejów rangi ATP.
Fibak twierdzi, że Hurkacz ma znakomite warunki zwłaszcza do gry na trawie. I ma papiery na to, by pewnego dnia nawet wygrać londyński turniej.
- Nie boję się tego meczu. Jeżeli Hurkacz chce wygrać Wimbledon, a ma ku temu narzędzia, by to zrobić pewnego dnia, to łatwiej pokonać Djokovicia w czwartej rundzie niż finale. Później kort staje się wolniejszy, tam jest więcej piachu. Serb z rundy na rundę gra pewniej - ocenia pięciokrotny uczestnik 1/8 finału Wimbledonu.
Ewentualna wygrana nad Djokoviciem nie byłaby pierwszym zwycięstwem Hurkacza na Wimbledonie nad legendą tenisa. Dwa lata wcześniej w ćwierćfinale wyeliminował on Rogera Federera i to do tego bez straty seta.
- Byłem jedyną osobą w Polsce, a może i na świecie, która przewidywała zwycięstwo Huberta nad Federerem. Tym razem Polak nie będzie faworytem, ale wierzę, że ma dużą szansę. Hurkacz nie będzie miał nic do stracenia i jest gotowy do gry na trawie. Dla wszystkich innych wygrana Huberta będzie szokiem, a dla mnie nie aż takim, ale na pewno będzie wielką radością - kończy Wojciech Fibak.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
"Wpadła w tarapaty". Zobacz, co światowe media piszą o występie Igi Świątek