Ma czego żałować. Polak wyeliminowany w Astanie

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Filip Peliwo
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Filip Peliwo

Środa okazała się kiepskim dniem dla Filipa Peliwo. Polski tenisista dwukrotnie wyszedł na kort w ramach turnieju ATP Challenger Tour w Astanie i zakończył oba mecze bez seta na koncie.

Najpierw Filip Peliwo (ATP 336) zagrał o ćwierćfinał turnieju singla zawodów President's Cup, a jego przeciwnikiem był Jewgienij Karlowski (ATP 570). W obu setach Polak miał swoje szanse, ale finalnie przegrał po 82 minutach 3:6, 4:6.

W premierowej odsłonie wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Peliwo wywalczył przełamanie na 2:1, ale trzy kolejne gemy zdobył Karlowski. Przy wyniku 4:2 Rosjanin znów nie utrzymał podania, jednak Polak nie doprowadził do wyrównania. Ostatnie dwa gemy seta padły łupem niżej notowanego z graczy.

Peliwo najbardziej może żałować zmarnowanych okazji w drugiej odsłonie. Najpierw przełamał na 3:1, a po zmianie stron miał break pointy, aby podwyższyć prowadzenie. Karlowski jednak uratował serwis i rozpoczął wielki powrót. Ostatecznie wygrał pięć kolejnych gemów i przy drugiej piłce meczowej zwieńczył pojedynek.

Nasz reprezentant zgłosił się w Astanie także do turnieju debla. Partnerem Polaka był Japończyk Yusuke Takahashi, a rywalami w I rundzie zostali nagrodzeni dziką kartą Jegor Gerasimow i Denis Jewsiejew. Białorusin i Kazach nie marnowali czasu na korcie. Po zaledwie 51 minutach zwyciężyli pewnie 6:1, 6:4 i awansowali do ćwierćfinału.

President's Cup, Astana (Kazachstan)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 40 tys. dolarów
środa, 26 lipca

II runda gry pojedynczej:

Jewgienij Karlowski - Filip Peliwo (Polska, 5) 6:3, 6:4

I runda gry podwójnej:

Jegor Gerasimow (WC) / Denis Jewsiejew (Kazachstan, WC) - Filip Peliwo (Polska) / Yusuke Takahashi (Japonia) 6:1, 6:4

Czytaj także:
Iga Świątek przed szansą. Zobacz ranking WTA przed turniejem w Warszawie
Nie grał, ale awansował. Tak wygląda sytuacja Huberta Hurkacza

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Komentarze (0)