Ciemne chmury nad Igą Świątek? Organizatorzy zabrali głos

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Czy pogoda pokrzyżuje plany organizatorów BNP Paribas Warsaw Open? Prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne. Czy jest plan awaryjny na wypadek padającego do końca tygodnia deszczu?

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek pogoda zlitowała się nad Igą Świątek. Polska tenisistka zakończyła mecz I rundy turnieju BNP Paribas Warsaw Open, choć pod koniec jej spotkania nad kortem zbierały się ciemne chmury. Ostatecznie deszcz nie spadł i nie przeszkodził liderce światowego rankingu.

Niestety, prognozy pogodowe na decydujące dni warszawskiej imprezy nie są optymistyczne.

Już w środę organizatorzy byli zmuszeni wstrzymać rywalizację na kortach ze względu na mocno padający deszcz. Z tego powodu Claire Liu dokończyła swoje spotkanie z Yue Yuan dopiero w czwartkowe przedpołudnie i tego samego dnia czeka ją jeszcze starcie ze Świątek.

Tego dnia nie są przewidywane opady w stolicy, jednak już od piątku sytuacja ma ulec zmianie.

ZOBACZ TAKŻE: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi

Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej od godzin przedpołudniowych do późnego wieczora w Warszawie ma padać deszcz, co pod znakiem zapytania stawia rywalizację singlistek i w turnieju deblowym.

Niestety, podobna pogoda ma też być w sobotę i w niedzielę, kiedy w turnieju miały zapaść najważniejsze rozstrzygnięcia.

- Sytuacja jest dynamiczna, prognozy są zmienne. Bierzemy jednak pod uwagę różne warianty, jeśli w piątek nie uda się rozegrać wszystkich zaplanowanych spotkań, wtedy postaramy się zmieścić je w planie na sobotę - mówi nam Hubert Malinowski, dyrektor biura prasowego BNP Paribas Warsaw Open.

Na razie jednak nie chce ujawniać szczegółów dalszych postępowań organizacyjnych.

- Jeśli będzie zagrożenie, zbierze się rada i podejmie decyzję. Mamy oczywiście plan awaryjny, jednak jest jeszcze zbyt wcześnie by o tym mówić, to jeszcze trochę wróżenie z fusów. Wierzymy, że uda nam się zakończyć turniej planowo, w niedzielę - podsumowuje.

Przypomnijmy, że również przed rokiem pogoda próbowała zakłócić sprawny przebieg turnieju w Warszawie. Dyrektor zawodów Mariusz Fyrstenberg ujawnił nam wtedy kulisy i możliwości, jakie stały przed organizatorami.

- W trakcie finału deblowego zaczęło padać, nawet wykonałem kilka telefonów. Ostatecznie same zawodniczki nie chciały przerywać, mimo że było mokro. Grały godzinę "na siłę", ale chciały już turniej zakończyć. Była możliwość przeniesienia się do Europejskiego Centrum Tenisa w Piasecznie - mówił w wywiadzie (WIĘCEJ TUTAJ).

W tym roku rozwiązanie o którym mówił były deblista nie wchodzi jednak w grę. 12 miesięcy temu tenisistki rywalizowały na "mączce", teraz grają na kortach twardych, o które w Warszawie i okolicach znacznie trudniej, a zwłaszcza pod dachem.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty