We wtorek Kacper Żuk (ATP 341) udanie powrócił do rywalizacji po dwumiesięcznej przerwie (więcej tutaj). W II rundzie na jego drodze stanął Viktor Durasović (ATP 357), który na inaugurację wyeliminował rozstawionego z "dwójką" Belga Jorisa de Loore. W środę po dwóch godzinach i 22 minutach ze zwycięstwa 6:4, 3:6, 7:5 i awansu do ćwierćfinału cieszył się Polak.
Już pierwsze gemy pokazały, że spotkanie zapowiada się interesująco i wcale nie tak łatwo będzie wskazać faworyta. "Żunio" rozpoczął od przełamania, ale już po zmianie stron rywal miał cztery break pointy. Ostatecznie 24-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego utrzymał podanie.
Nasz reprezentant jako pierwszy opanował sytuację przy własnym serwisie (pomogło mu w tym siedem asów). Żuk miał jeszcze szanse na podwyższenie rezultatu. Jednak Durasović odparł break pointy w trzecim i siódmym gemie. Norweg nie był za to w stanie zaskoczyć Polaka na returnie i wrócić do gry w premierowej odsłonie. W 10. gemie nowodworzanin wypracował trzy piłki setowe i natychmiast zwieńczył partię otwarcia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Odpowiedź ze strony Durasovicia przyszła w drugiej części pojedynku. Żuk nie trafiał już pierwszym podaniem na wysokim procencie i szybko znalazł się w opałach. W drugim gemie sprezentował dwa break pointy przeciwnikowi, a ten zdobył przełamanie. 26-letni Norweg poczuł się pewniej na korcie. Teraz to on był nie do ruszenia przy swoim serwisie. Seta zamknął w dziewiątym gemie, wykorzystując ku temu pierwszą okazję.
Emocje sięgnęły zenitu w trzeciej partii. W pierwszym gemie Żuk oddał serwis podwójnym błędem, ale rozpoczął walkę o powrót do gry. Udało mu się wyjść ze stanu 1:3 na 4:3. Teraz pozostało zadać decydujący cios i wówczas pojawiły się schody. Durasović utrzymał serwis na po 5, a po chwili miał break pointa, którego jednak oddalił nasz reprezentant. W 12. gemie Norweg znów znalazł się pod presją i Polak uzyskał piłkę meczową. W momencie zagrożenia tenisista z Orkdal zepsuł forhend i pojedynek dobiegł końca.
Po trzysetowym spotkaniu Żuk awansował do pierwszego ćwierćfinału rangi ATP Challenger Tour w sezonie 2023. Na taki wynik czekał od 10 miesięcy, gdy w halowym challengerze w niemieckim Ismaningu dotarł do półfinału. W 1/4 finału imprezy Lotto Kozerki Open 2023 zagra w czwartek, a jego przeciwnikiem będzie oznaczony szóstym numerem Szwed Elias Ymer (ATP 181).
Lotto Kozerki Open, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 118 tys. euro
środa, 16 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Kacper Żuk (Polska) - Viktor Durasović (Norwegia) 6:4, 3:6, 7:5
Czytaj także:
Tak wygląda sytuacja Igi Świątek. Zobacz ranking po turnieju w Montrealu
Wielkie zmiany w rankingu ATP. Złe wieści dla Hurkacza i Zielińskiego