Ustawiał mecze i został surowo ukarany. Polski tenisista wrócił do gry po dyskwalifikacji

PAP / Adam Ciereszko / Na zdjęciu: Piotr Gadomski
PAP / Adam Ciereszko / Na zdjęciu: Piotr Gadomski

Po ośmiu latach nieobecności do rywalizacji na zawodowych kortach powrócił Piotr Gadomski. Polski tenisista został w przeszłości surowo ukarany za ustawianie meczów.

W tym artykule dowiesz się o:

To była głośna afera, która była komentowana na świecie. 10 września 2015 roku agencja Tennis Integrity Unit (TIU), która wówczas monitorowała ryzyko korupcji w tenisie (niedawno zastąpiła ją International Tennis Integrity Agency), poinformowała, że za złamanie przepisów Tenisowego Programu Antykorupcyjnego (TACP) zostali surowo ukarani Arkadiusz Kocyła i Piotr Gadomski (więcej tutaj).

Jak się okazało, polscy tenisiści mieli ustawiać mecze w ramach zawodów ITF odbywających się w 2012 roku w Hongkongu. Kocyła otrzymał wówczas karę pięcioletniej dyskwalifikacji i musiał zapłacić 15 tys. dolarów grzywny. Jeszcze przed wydaniem wyroku w tej sprawie zdecydował się zakończyć zawodową karierę.

Gadomski otrzymał karę siedmioletniej dyskwalifikacji i musiał zapłacić 15 tys. dolarów grzywny. Warszawianin postanowił walczyć o swoje dobre imię przed Sportowym Sądem Arbitrażowym w Lozannie. Organ ten odrzucił jednak apelację Polaka, uznając tym samym, że był on w kontakcie z byłym rosyjskim tenisistą Siergiejem Krotiukiem, który przed laty został dożywotnio zdyskwalifikowany za ustawianie meczów.

Kara nałożona na Gadomskiego oznaczała, że przez siedem lat nie mógł on uczestniczyć ani pojawiać się podczas żadnego turnieju rozgrywanego pod egidą władz światowego tenisa (ATP, WTA i ITF). Po dwóch latach, w grudniu 2017 roku, agencja TIU opublikowała komunikat, w którym Polak został zdyscyplinowany kolejną karą. Miał złamać zasady wyroku, pojawiając się na obiektach w Roehampton, gdzie odbywały się eliminacje do Wimbledonu (więcej tutaj). W kwalifikacjach brała udział jego partnerka życiowa, Urszula Radwańska.

Po ośmiu latach od ostatniego występu Gadomski powrócił do rywalizacji na zawodowych kortach. W tym tygodniu wziął udział w turnieju debla imprezy ITF World Tennis Tour o puli nagród 25 tys. dolarów w brytyjskim Aldershot. Polak i partnerujący mu Brytyjczyk Max Benaim (którym organizatorzy przyznali dziką kartę) przegrali w I rundzie z parą gospodarzy David Fox i Toby Martin 3:6, 4:6.

Gadomski postawił na start w Aldershot nie bez powodu. W turnieju kobiet zdecydowała się bowiem wystąpić Urszula Radwańska. Ostatecznie krakowianka doznała porażki w I rundzie singla i pozostał jej na pocieszenie debel, w którym awansowała już do ćwierćfinału.

Gadomski liczy sobie obecnie 32 lata. Przed dyskwalifikacją należał do grona obiecujących tenisistów, którzy mogli liczyć m.in. na dzikie karty do challengerów. Najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP był na 338. miejscu w singlu i 226. lokacie w deblu. W swojej karierze wygrał trzy turnieje rangi ITF w grze pojedynczej oraz 10 w grze podwójnej.

Czytaj także:
Tak wygląda sytuacja Igi Świątek. Zobacz ranking po turnieju w Montrealu
Wielkie zmiany w rankingu ATP. Złe wieści dla Hurkacza i Zielińskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty