75 tygodni - tyle trwały "rządy" Igi Świątek w rankingu WTA. Polka oddała "jedynkę" po turnieju US Open, w którym odpadła w IV rundzie. Nową liderką została Aryna Sabalenka.
Kto wie, czy jeszcze w tym roku nie dojdzie do "zmiany powrotnej". Świątek zwyciężyła w turnieju w Pekinie, w którym słabiej poszło Białorusince. To zaś sprawia, że przed ostatnią imprezą w tym roku - WTA Finals - pozycja nr 1 jest sprawą otwartą (więcej TUTAJ>>).
Choć Świątek została strącona ze szczytu, to w niektórych kwestiach nadal nie ma sobie równych na świecie. Profil Relevant Tennis na portalu "X" zaprezentował listę, w której raszynianka jest numerem 1 (zobaczycie ją poniżej).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!
Mowa o procencie wygranych punktów przy własnym serwisie w WTA Tour w 2023 r. Świątek otwiera klasyfikację, a jej wynik to 64,5 proc. Sabalenka jest minimalnie gorsza (64,1 proc.), a podium uzupełnia Caroline Garcia (63,3 proc).
Czwarta jest Jelena Rybakina (62,9 proc.) zaś piąte miejsce to spore zaskoczenie. Chodzi o Amerykankę Taylor Townsend (62,3 proc.), która w rankingu WTA jest dopiero 77.
Ostatnią okazją do zobaczenia Igi Świątek w akcji w tym roku będzie wspomniany turniej WTA Finals. Osiem najlepszych zawodniczek wystąpi w Cancun w dniach 29 października - 5 listopada. Nasza tenisistka nigdy nie wygrała tej imprezy.
Czytaj także: Co za wyczyn Igi Świątek! Niesamowita skuteczność