Zapowiada się intensywna końcówka sezonu w wykonaniu Huberta Hurkacza. Wszystko z uwagi na to, że Polak wciąż walczy o awans do turnieju ATP Finals. Z tego powodu najpierw udał się do Azji, gdzie walczy w imprezie ATP 1000 w Szanghaju, a od przyszłego tygodnia rozpocznie zmagania w Tokio.
Jednak nasz tenisista nie będzie miał dużo czasu na odpoczynek przed kolejnym turniejem. A wszystko z uwagi na znakomitą dyspozycję w Szanghaju, gdzie w niedzielę powalczy o tytuł. Dzień wcześniej udało mu się pokonać Sebastiana Kordę w półfinale (6:3, 6:4).
Awans do finału oznacza pokaźny zarobek. Już teraz Hurkacz jest pewny, że zainkasuje fortunę. Bo nawet w przypadku porażki otrzyma 662,4 tysięcy dolarów, czyli 2,86 miliona złotych. Taką kwotę zapewnił sobie pokonując Amerykanina w półfinale.
Jednak jeżeli uda mu się wygrać cały turniej, to swój dorobek powiększy praktycznie dwukrotnie. Najlepszy tenisista w Szanghaju zarobi 1,26 mln dolarów, a przeliczając na złotówki mówimy o kwocie 5,43 mln.
Warunek jest jeden - pokonanie Andrieja Rublowa lub Grigora Dimitrowa. Lepszy z tej pary będzie rywalem wrocławianina w finale turnieju w Chinach. Mecz ten odbędzie się w niedzielę (15 październik) nie przed godz. 10:30 naszego czasu. Transmisja telewizyjna na Polsacie Sport, natomiast darmowa relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Hubert Hurkacz w wielkim finale w Szanghaju!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki