Zdecydowanie najlepszy tenisista z Polski pozostaje w walce o ATP Finals. Warunek jest jeden. Wrocławianin musi osiągnąć świetne wyniki podczas ostatnich turniejów sezonu. Obecnie rozgrywane zawody w Szanghaju są bardzo ważne.
Hubert Hurkacz prezentuje się w przedostatnim w sezonie turnieju rangi ATP Masters 1000 bardzo dobrze. Podopieczny Craiga Boyntona rozpoczął marsz do półfinału od dwusetowych zwycięstw z Thanasim Kokkinakisem oraz Yu Hsiou Hsu. Następnie Biało-Czerwony rozegrał boje na pełnym dystansie z Zhizhenem Zhangiem i Fabianem Marozsanem.
O finał i największy sukces w tym roku 26-latek zawalczył z Sebastianem Kordą. Spotkanie zapowiadało się fascynująco. Obaj zawodnicy zaprezentowali w Chinach wysoką dyspozycję. Ponadto pamiętamy polsko-amerykański pojedynek z początku sezonu. W czwartej rundzie Australian Open Korda pokonał Hurkacza po tie-breaku piątego seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
Początek meczu spodziewanie przebiegał pod dyktando serwujących. Co prawda przy podaniu Huberta dwukrotnie grano na przewagi, ale Sebastian nie miał choćby jednej szansy na przełamanie. Niezwykle ważny okazał się szósty gem.
Wtedy po raz pierwszy problemy z serwisem miał młodszy z zawodników. Tenisiści zagrali na przewagi. Dwukrotnie gema mógł zamknąć Korda. Przy drugiej okazji po zagraniu smeczem wydawało się, że Amerykanin utrzyma podanie. Hurkacz wziął jednak challenge, który pokazał, że jego rywal zagrał na minimalny aut.
To ponownie otworzyło drogę do zwycięstwa w tym gemie Polakowi. I on z tej okazji skorzystał. Po kapitalnej ofensywnej akcji wywalczył przewagę przełamania, której nie zmarnował. Nasz zawodnik perfekcyjnie serwował i przejął kontrolę nad przebiegiem spotkania. Wygrał premierową partię 6:3.
Zawodnik walczący o udział w finałach ATP pozostawał na fali na początku drugiego seta. Już w pierwszym gemie przełamał przeciwnika, a potem pewnie utrzymał swoje podanie. Poziom serwowania Huberta Hurkacza był momentami nieziemski. Sebastian Korda nie wiedział, co robić.
Polak imponował też w momentach delikatnego zagrożenia. Przy stanie 30-30 był w stanie za każdym razem posyłać asy lub wygrywające podania. Korda popełniał więcej błędów, szczególnie z forhendu. Hurkacz za to popisywał się niezwykłym spokojem, solidnością, ale też pewnością.
I tak oto Hubert Hurkacz awansował do finału turnieju ATP 1000 w Szanghaju. W nim zmierzy się albo z Bułgarem Grigorem Dimitrowem, albo Rosjaninem Andriejem Rublowem.
Rolex Shanghai Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,8 mln dolarów
sobota, 14 października
półfinał gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 16) - Sebastian Korda (USA, 26) 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju Rolex Shanghai Masters
Czytaj także:
Hurkacz był zachwycony. Spotkał się z idolem z dzieciństwa
Hurkacz zgłosił się do ważnego turnieju. Teraz piłka po stronie Świątek