Na połowę października zaplanowano turniej WTA 250 w Kluż-Napoce. W swoim kraju nie zabrakło największej gwiazdy rumuńskiego tenisa, a mowa oczywiście o Soranie Cirstei, która została najwyżej rozstawiona.
Jednak 26. tenisistka światowego rankingu WTA kompletnie rozczarowała miejscowych kibiców. Już w pierwszej rundzie nie zdołała poradzić sobie z Niemką Evą Lys, która w dwóch setach odprawiła faworytkę do końcowego triumfu.
Lys przypieczętowała znakomity dzień niemieckich tenisistek, które zanotowały komplet zwycięstw w Rumunii. Anna-Lena Friedsam ograła inną miejscową tenisistkę, kwalifikantkę Ilonę-Georgianę Ghiroaie, która była w stanie wygrać zaledwie dwa gemy. Z kolei Tamara Korpatsch rozprawiła się z Leolią Jeanjean po trzysetowym boju.
Jednak nie zabraknie rumuńskich tenisistek w drugiej rundzie. Rozstawiona z "piątką" Ana Bogdan ograła Wiktorię Tomową, a Elena-Gabriela Ruse sprawiła niespodziankę. Udało jej się bowiem wyeliminować Alycię Parks, turniejową "dwójkę", po trzysetowym pojedynku.
W Kluż-Napoce nad najwyżej rozstawionymi tenisistkami ciążyło pewne fatum. Nie dość, że odpadły Cirstea i Parks, to ich los podzieliła Greet Minnen. Rozstawiona z "trójką" Belgijka musiała uznać wyższość Darii Snigur.
I runda gry pojedynczej:
Anna Bondar (Węgry) - Anastasia Sobolewa (Ukraina, Q) 5:7, 6:2, 6:3
Daria Snigur (Ukraina) - Greet Minnen (Belgia, 3) 6:3, 6:2
Anna-Lena Friedsam (Niemcy) - Ilona-Georgiana Ghioroaie (Rumunia, Q) 6:1, 6:1
Tamara Korpatsch (Niemcy) - Leolia Jeanjean (Francja) 6:4, 2:6, 6:3
Ana Bogdan (Rumunia, 5) - Wiktoria Tomowa (Bułgaria) 6:4, 6:1
Emiliana Arango (Kolumbia) - Jessika Ponchet (Francja) 6:3, 7:6(4)
Elena-Gabriela Ruse (Rumunia) - Alycia Parks (USA, 2) 6:2, 1:6, 6:4
Eva Lys (Niemcy) - Sorana Cirstea (Rumunia, 1) 6:3, 6:3
Przeczytaj także:
Kompletnie nieudany występ Polki i Białorusinki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki