WTA Bali: Udane rozpoczęcie Bartoli

Na wyspie Bali w Indonezji rozpoczął się turniej Commenwealth Bank Tournament of Champions potocznie nazywany małymi mistrzostwami świata. Pierwszego dnia swój mecz przegrała Sabine Lisicki (WTA 25), która uległa Aravane Rezai (WTA 44) 6:1, 3:6, 4:6.

W tym artykule dowiesz się o:

W imprezie, która została zorganizowana po raz pierwszy, występują zawodniczki, które w tym sezonie wygrywały turnieje rangi International. Biorą w niej udział Marion Bartoli (wygrała turniej w Monterrey), Samantha Stosur (Osaka), Yanina Wickmayer (Estoril, Linz), Sabine Lisicki (dzika karta, wygrała turniej rangi Premier w Charleston), Anabel Medina Garrigues (Fes), Maria Jose Martinez Sanchez (Bogota, Bastad), Shahar Peer (Kanton, Taszkient), Melinda Czink (Quebec), Agnes Szavay (Budapeszt), Aravane Rezai (Strasburg), Magdalena Rybarikova (Birmingham), Kimiko Date-Krumm (Seul, dzika karta), a rolę rezerwowej pełni Wiera Duszewina (Stambuł). Zawodniczki zostały podzielone na cztery grupy.

Pierwszego dnia imprezy Lisicki, ćwierćfinalistka Wimbledonu, niespodziewanie przegrała z Rezai po trwającym jedną godzinę i 45 minut spotkaniu. Francuzka popełniła siedem podwójnych błędów serwisowych (Niemka miała osiem asów), ale obroniła 11 z 14 break pointów, sama również przełamała rywalkę trzy razy, ale miała tylko pięć okazji. Lisicki w sumie wygrała o trzy piłki więcej (86-83), ale zeszła z kortu pokonana, bo po gładkim wygraniu pierwszego seta, w dwóch kolejnych nie potrafiła udokumentować swojej wyższości nad niżej notowaną rywalką. Francuzka zrewanżowała się Niemce za porażkę poniesioną w pierwszej rundzie tegorocznego US Open.

Nie zawiodła za to półfinalistka US Open Wickmayer (WTA 18), która pokonała notującą wielki powrót do tenisa Date Krumm (WTA 101) 7:6(5), 6:3. Belgijka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów, sama dając przełamać się rywalce tylko trzy razy. 39-letnia Date Krumm wygrywając turniej w Seulu zdobyła swój pierwszy tytuł od 1996 roku. Japonka w latach 1997-2007 nie grała zawodowo w tenisa (zaliczyła tylko jeden występ w deblu w 2002 roku w Tokio). W przeszłości osiągnęła ona trzy wielkoszlemowe półfinały i była czwartą rakietą świata.

Udanie turniej w Bali rozpoczęła Bartoli (WTA 12), która pokonała Rybarikovą (WTA 46) 6:4, 6:4 wygrywając 68 proc. piłek przy swoim podaniu i trzy razy przełamując serwis rywalki. To trzecie zwycięstwo Francuzki w czwartym spotkaniu ze Słowaczką w tym sezonie. Ostatnio w Pekinie pokonała ją w trzech setach. 25-latka mieszkająca na co dzień w Genewie ciągle ma szansę zakończyć sezon w czołowej 10 kosztem Agnieszki Radwańskiej.

W czołowej 10 może się także znaleźć Samantha Stosur (WTA 13), która pokonała Agnes Szavay (WTA 42) 6:2, 3:6, 6:1. Australijka, półfinalistka tegorocznego French Open, zaserwowała 10 asów, wygrała 79 proc. piłek przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała pięć z 10 break pointów. Węgierka, ćwierćfinalistka US Open 2007, popełniła 12 podwójnych błędów serwisowych. Stosur zrewanżowała się mieszkającej w Monte Carlo Szavay za porażkę poniesioną w 2007 roku w New Haven.

Commenwealth Bank Tournament of Champions, Bali (Indonezja)

kort twardy w hali, pula nagród 600 tys. dol.

środa, 4 listopada

faza grupowa, dzień 1:

Grupa A: Marion Bartoli (Francja, 1) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:4, 6:4

Grupa B: Samantha Stosur (Australia, 2) - Agnes Szavay (Węgry) 6:2, 3:6, 6:1

Grupa C: Yanina Wickmayer (Belgia, 3) - Kimiko Date Krumm (Japonia, WC) 7:6(5), 6:3

Grupa D: Aravane Rezai (Francja) - Sabine Lisicki (Niemcy, 4/WC) 1:6, 6:3, 6:4

Źródło artykułu: